A A+ A++

Litera “Q” w nazwie modelu podpowiada, że mamy do czynienia z SUV-em; określenie Sportback wskazuje, że jest to SUV w stylu coupé; e-tron oznacza w pełni elektryczną naturę samochodu, S line specjalną linię wykończenia, liczba 50 odnosi się, choć nie wprost, do jego mocy, a quattro to rzecz jasna dobrze znana miłośnikom marki z Ingolstadt informacja o napędzie na obie osie.

Z zewnątrz użyczone nam Audi prezentuje się godnie, a jednocześnie dynamicznie. Fioletowy lakier nadwozia, duże, 21-calowe koła, chromowane detale… W sumie markowy standard, pomijając monumentalny, wykończony na bogato grill – bez wizualnych fajerwerków.

W przeciwieństwie do bratniego Volkswagena i siostrzanej Skody klasyczny układ zachowało także wnętrze auta, chociaż jest to klasyka odpowiadająca współczesnym trendom. Po otwarciu drzwi wzrok przyciągają atrakcyjnie wyglądające, solidnie wyprofilowane, wygodne fotele z przedłużanymi siedziskami, pokryte tapicerką, wykonaną częściowo (podobnie jak dywaniki) z materiałów pochodzących z recyklingu: plastikowych butelek, zużytych sieci rybackich itp. Doskonałe wrażenie psują nieco jedynie zbyt mocno pochylone, zintegrowane z oparciami, więc nie poddające się regulacji zagłówki.

Uwagę zwraca oryginalna kierownica. Spłaszczona u góry i dołu, z ciekawym układem ramion i elementami sterującymi, uruchamianymi przez nacisk, dotknięcie lub przesunięcie palcem.

Dość nietypowe kształty ma centralna konsola z dużym schowkiem w podłokietniku, uchwytami na napoje, ładowarką indukcyjną, dwoma gniazdami USB-C, niewielkim wybierakiem kierunku jazdy…

W kokpit zgrabnie wpasowano spory ekran dotykowy. Zgodnie z duchem czasów tradycyjne zegary ustąpiły miejsca instrumentom cyfrowym. Audi szczególnie chwali się wyświetlaczem head-up z elementami rozszerzonej rzeczywistości. Gdy bez włączenia kierunkowskazu zbliżymy się do linii wyznaczającej pas ruchu, to na jego oznakowanie przed wzrokiem kierowcy nałoży się czerwony pasek. Przy aktywnej nawigacji, pojawiająca się przed samochodem, jakby zawieszona w powietrzu wirtualna strzałka pokazuje nam, gdzie dokładnie powinniśmy skręcić.

Niemieccy inżynierowie pozostawili oddzielny panel klimatyzacji, pasażerowi dali możliwość regulowania głośnością systemu audio (marki Sonos, zamiast dotychczas instalowanych w Audi urządzeń Bang & Olufsen), ale generalnie ulegli modzie i zrezygnowali ze zwykłych pokręteł, dźwigni i przycisków, stawiając na dotyk. Można się przywyczaić. A nawet trzeba. Jest też obsługa głosowa. Działa lepiej niż w Volkswagenie i Skodzie, lecz nie idealnie. Na polecenie “zakończ prowadzenie do celu” sztuczna inteligencja zareagowała gotowością zawiezienia nas do miejscowości… Zakącie.

Rozczarowują nieco materiały użyte w w wystroju wnętrza. Nie zawsze godne marki premium. Sporo tu twardych tworzyw, błyszczące, czarne plastiki są zbiornikami kurzu i odcisków palców, brakuje miękkiej wyściółki w bocznych kieszeniach drzwi. Widoczność do tyłu ogranicza dzielący szybę spojler. Sytuację ratują czujniki i kamera cofania o świetnej jakości obrazu.

Kabina kompaktowego “elektryka” spod znaku czterech pierścieni jest wystarczająco przestronna. Także w drugim rzędzie siedzeń. Miejsca na kolana i stopy nie brakuje. Ponadprzeciętnie wyrośnięci pasażerowie mogą jedynie narzekać na ograniczoną przestrzeń nad głową, co jest skutkiem podwyższonego położenia siedzisk i opadającej linii dachu, a być może również obecności panoramicznego okna. Po stronie plusów w kategorii “komfort” zapisujemy niemal całkowicie płaską podłogę w tej części auta. 

Bagażnik ma pojemność 520 litrów, a zatem jest nieco mniejszy niż kufry w Enyaku i ID.4, jednak foremny i funkcjonalny. Dzięki opcjonalnej podwójnej podłodze po złożeniu dzielonego na trzy części oparcia tylnej kanapy uzyskujemy pozbawioną uskoków powierzchnię.

Zasadnicze źródło napędu Audi Q4 Sportback e-tron 50 quattro stanowi montowany na tylnej osi silnik synchroniczny. W razie potrzeby do pracy włącza się silnik asynchroniczny na kołach przednich. Taki zestaw generuje maksymalnie 299 KM (220 kW) mocy i zapewnia bardzo dobre, lepsze niż w przyp … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWrak porzucony po wypadku. Od blisko miesiąca osobowy ford leży w rowie przy ulicy Przyjaźni
Następny artykułHubert Krawczun: Wybiegaliśmy trzy punkty (komentarze pomeczowe) [ Olimpia ]