Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji “Boa” zorganizował szkolenie dla przewodników psów bojowych. Miejsce nie mogło być przypadkowe. Karkonosze to teren, który z pewnością gwarantował dobre efekty szkoleniowe i realizację założeń taktycznych.
Łatwo nie było. I to nie tylko dlatego, że dla niektórych uczestników była to pierwsza okazja, by razem ze swoim psem działać na pokładzie śmigłowca, ale i dlatego, że dla samych psów bojowych była to sytuacja niecodzienna czy wręcz zupełnie nowa. A z ćwiczenia na ćwiczenie stopień trudności wzrastał.
– Chodziło o to, aby jak najlepiej przygotować psy bojowe do działań z wykorzystaniem śmigłowca – opowiadał Marcin Maludy, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Gorzowie. – Stworzono warunki jak najbardziej zbliżone do tych realnych. Aby wszystko przebiegło bezpiecznie i zgodnie z planem, poszczególne ćwiczenia poprzedzało szczegółowe omówienie założeń. Najpierw przeprowadzano próby oswajania psów bojowych z wnętrzem policyjnego śmigłowca, a gdy czworonożni funkcjonariusze zapoznali się już z zapachem maszyny, można było przystąpić do kolejnych zadań. I tak na przykład ćwiczono szybki przerzut śmigłowcem w rejon działania. Ćwiczenia pokazały wyraźnie, ile może zyskać zespół poszukujący sprawcy, jeśli wspierany jest przez przewodnika z psem bojowym, a ile ryzykuje, gdy takiego wsparcia nie ma.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS