Zdaniem Sadocha w pandemii sprawdził się scenariusz, z którym mamy do czynienia w czasach kryzysowych, czyli “ucieczki w kierunku bardziej bezpiecznych przystani” i odpływu od walut bardziej ryzykownych, do których zaliczany jest także złoty.
“Od samego początku kryzysu pandemii złoty bardzo silnie stracił na wartości zarówno, jeśli patrzymy na relacje do dolara, jak i euro. Po kilku dniach wartość polskiej waluty ustabilizowała się i – co jest zaskakujące – ta stabilizacja trwa do dziś, nieprzerwanie od ponad sześciu tygodni” – mówi analityk.
Zauważył, że ustabilizował się także kurs euro do dolara, po początkowym osłabieniu wspólnej waluty. Podobnie zachowują się kursy walut krajów naszego regionu: korony i forinta.
Inaczej jest z innymi walutami rynków wschodzących, jak na przykład turecką lirą, która jest w nieporównywalnie gorszej sytuacji niż złoty – cały czas znajduje się pod presją i traci zarówno wobec euro, jak i dolara.
Sadoch przyznał, że stabilizacja złotego ma co prawda miejsce na niskich poziomach, ale zaskoczeniem jest utrzymujący się brak większej zmienności w notowaniach polskiej waluty.
Analityk porównał złotego do cen innych ryzykownych aktywów, na przykład akcji, które mocno zostały przecenione na początku pandemii.
“Akcje stopniow … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS