A A+ A++
Analitycy: Dino blisko historycznych maksimów, Eurocash musi pokazać poprawę w detalu

Dino Polska ma przed sobą nadal dobre perspektywy rozwoju, co znajduje odzwierciedlenie w wysokim kursie akcji, blisko historycznych maksimów – oceniają analitycy. Ich zdaniem sentyment wokół drugiej spółki z branży handlu FMCG – Eurocashu – nie poprawi się, dopóki grupa nie pokaże poprawy w segmencie detalicznym.

“W drugim kwartale mieliśmy do czynienia z przyspieszającą inflacją żywności, patrząc po wzrostach cen głównych komponentów: mięsa, zbóż, mleka, nabiału. Perspektywa dla spółek handlu FMCG robi się coraz lepsza, w trzecim kwartale powinniśmy mieć przyśpieszenie wzrostu inflacji nawet do 4 proc.” – powiedział PAP Biznes Konrad Grygo, analityk Erste Securities.

“Mamy wizję wzrostu mobilności ludzi w trzecim kwartale, po zdjęciu obostrzeń. Na tym powinny skorzystać małe sklepy, np. w przypadku Eurocashu. Dodatkowo, wzrost cen w restauracjach może zwiększyć popyt na żywność” – dodał analityk.

Analitycy wskazują, że czynnikiem ryzyka jest ewentualny kolejny lockdown z powodu czwartej fali pandemii, ale trudno teraz prognozować skalę obostrzeń.

“Spółki oferujące podstawowe dobra konsumenckie trochę ucierpiały na pandemii, ale nie tak mocno jak spółki odzieżowe czy obuwnicze. Kolejna fala pandemii mogłaby wpłynąć na wyniki, np. sprzedaż produktów impulsowych mogłaby być niższa. Negatywny wpływ nie powinien być jednak duży” – powiedział PAP Biznes Piotr Bogusz, analityk BM Pekao.

“Inwestorzy w takim okresie woleliby spółki o stabilnym bilansie, sprawdzonym modelu biznesowym, które sobie nieźle radzą w pandemii. W przypadku coraz większego ryzyka czwartej fali może na tym korzystać Dino” – dodał Bogusz.

Dino nadal na ścieżce wzrostu

W ciągu dwóch lat kurs Dino Polska, właściciela sieci supermarketów, wzrósł na GPW o ponad 100 proc., a od początku tego roku o ok. 5 proc. Od końca ubiegłego roku notowania spółki były w konsolidacji w okolicach 240-300 zł, a w lipcu akcje spółki wybiły się ponad poziom 300 zł i ustanowiły nowe historyczne maksima, z zamknięciem na poziomie 310,5 zł. Akcja jest wyceniana teraz na ok. 302 zł.

“Spółka pokazuje od dłuższego czasu mocny, ponad 20-procentowy wzrost powierzchni i wydaje się, że to jeden z głównych czynników, który cały czas winduje wzrosty notowań akcji. Drugi to perspektywy dobrych wyników” – powiedział PAP Biznes Adrian Górniak, analityk DM BDM.

Jak wskazał Piotr Bogusz, analityk BM Pekao, Dino zaraportowało bardzo dobre tempo wzrostu sieci w drugim kwartale.

“Widać, że otwarcia rozłożone są coraz bardziej na poszczególne kwartały, a nie mocno skumulowane w kwartale czwartym. Otwarć w drugim kwartale było dużo, tempo zostało utrzymane i pod względem rozwoju sieci spółka realizuje założenia” – powiedział PAP Biznes Bogusz.

Dino Polska otworzyło od stycznia do końca czerwca 150 nowych sklepów wobec 84 rok wcześniej. Na koniec czerwca sieć liczyła 1.622 sklepy wobec 1.302 rok wcześniej.

“Spółka mocno się dalej rozwija. Jest możliwe, by w tym roku otworzyła ok. 350 sklepów i podtrzymała solidny dwucyfrowy wzrost przychodów i EBITDA” – powiedział Konrad Grygo, analityk Erste Securities.

W I kwartale EBITDA grupy zwiększyła się rdr o 27,7 proc. do 242,8 mln zł. Przychody wyniosły 2,76 mld zł, co oznacza wzrost o 24,3 proc. rdr.

Adrian Górniak z DM BDM zauważył, że pierwszy kwartał był dla spółki trochę słabszy, zanotowała jedynie jednocyfrowy wzrost sprzedaży porównywalnej, ale baza z ubiegłego roku była wysoka (LFL wzrósł w I kw. 7,0 proc., po wzroście o 20,3 proc. w analogicznym okresie 2020 r.). W drugim kwartale dynamika LFL powinna być wyższa.

“W drugim kwartale baza jest niższa, więc dynamika powinna być znów dwucyfrowa. Wydaje się, że w kolejnych dwóch kwartałach dwucyfrowe dynamiki LFL będą kontynuowane. Przy wzroście sprzedaży i zakładanym utrzymaniu marży procentowej EBITDA powinna mocno wzrosnąć” – powiedział analityk.

Piotr Bogusz z BM Pekao też wskazuje, że w drugim kwartale efekt niskiej bazy będzie sprzyjał wynikom sprzedaży LFL.

“Spodziewam się, że dynamika będzie dwucyfrowa. Wyniki sprzedażowe będą więc napędzane przez wzrost LFL i wzrost sieci” – powiedział.

“Jeśli chodzi o marżę brutto na sprzedaży, to mamy efekt wysokiej bazy i, biorąc pod uwagę podatek od sprzedaży detalicznej, potencjał do poprawy marży będzie ograniczony. Spółka powinna jednak trzymać dyscyplinę kosztową. Spodziewałbym się, że w drugim kwartale marża EBITDA będzie płaska, może delikatnie wyższa rdr” – dodał.

Jego zdaniem perspektywy dla wyników na drugie półrocze są dobre.

“Już nie będzie tak wysokiej bazy dla LFL jak w pierwszym kwartale, dynamiki LFL powinny być dwucyfrowe. To powinno powodować częściowo rozwodnienie kosztów. Wysoka dynamika sprzedaży powinna być utrzymana przy relatywnie stabilnej marży EBITDA” – powiedział Bogusz.

Konrad Grygo z Erste ocenia, że obecna wycena spółki jest “fair”.

“Wydaje się, że potencjał wzrostu kursu jest na ten moment ograniczony. Gdyby spółka zaskoczyła w drugim półroczu wzrostem marży brutto na sprzedaży, to być może byłby potencjał do zwyżki wyceny. Na dzisiaj spółka jest wyceniona +fair+” – uważa Konrad Grygo.

Eurocash musi pokazać inwestorom poprawę w segmencie detalicznym

Notowania drugiej spółki z branży – Eurocashu – spadły w ciągu roku o ok. 20 proc. do ok. 12,7 zł.

Analitycy wskazują, że problemem jest przedłużająca się restrukturyzacja segmentu detalicznego, czyli integracja przejętych kilka lat temu sieci supermarketów Mila i Eko.

“Integracja detalu się przedłuża i gdy inni gracze się rozwijają, zdobywają klientów, to Eurocash boryka się z problemami wewnętrznymi, szczególnie w sklepach własnych. Wydaje się, że to jest odzwierciedlone w kursie akcji. Inwestorzy tracą nadzieję, że problemy się szybko skończą” – powiedział Konrad Grygo z Erste Securities.

W ocenie analityków segment detaliczny Eurocashu jest w centrum uwagi inwestorów i bez poprawy wyników w tym obszarze trudno będzie o zmianę sentymentu do spółki.

“Inwestorzy koncentrują się mocno na segmencie detalicznym, bo to on może mocno wpłynąć na poprawę wyników. Jeśli by ta poprawa była, to sentyment do spółki mógłby się poprawić” – powiedział Piotr Bogusz z BM Pekao.

“Rynek czeka aż segment detaliczny się poprawi. Jeśli spółka w tym segmencie nie urośnie, to wyniki będą cały czas raczej płaskie. W hurcie, z racji dużej skali biznesu, nie ma już dużego potencjału wzrostu” – dodał Adrian Górniak z DM BDM.

Eurocash zdecydował o zamknięciu do końca 2021 roku 59 z 414 sklepów własnych w sieci Delikatesy Centrum. To placówki, które przynosiły straty, a wdrożony w nich na początku roku program naprawczy nie przyniósł dostatecznej poprawy. W konsekwencji spółka będzie musiała utworzyć odpis na ok. 80 mln zł, co przełoży się na wynik finansowy za 2021 rok.

Analitycy zakładają, że w dłuższym terminie ten krok przełoży się na poprawę rentowności segmentu detalicznego.

“Decyzja o zamknięciu części placówek to dobre posunięcie w dłuższej perspektywie. Zamknięte sklepy były zapewne trwale nierentowne” – powiedział Adrian Górniak.

“Gdy najsłabsze placówki zostaną zamknięte, to w długim terminie będzie to miało pozytywny wpływ na rentowność segmentu detalicznego. Oczekujemy, że duża część zamykanych placówek to sklepy przejętej sieci Mila. Eurocash przejął 188 sklepów Mila za 350 mln zł, co oznacza, że duża część lokalizacji była nietrafiona i koszty akwizycji wzrosły” – powiedział Piotr Bogusz.

Jak zauważył, wszystko wskazuje na to, że przedłużający się proces restrukturyzacji w spółce ma się ku końcowi.

“Inwestorzy będą jednak czekać na wyraźne sygnały poprawy w segmencie detalicznym, nie będą dyskontować tej poprawy teraz” – powiedział analityk BM Pekao.

Zdaniem analityków segment hurtowy Eurocashu dobrze sobie radzi.

“Eurocash z kwartału na kwartał potwierdza, że segment hurtowy jest mocny i poprawia marże. Nie spodziewałbym się więc słabszych wyników w hurcie” – powiedział Konrad Grygo z Erste Securities.

“Strona przychodowa poprawia się rdr, ale najwięcej wzrostu wyniku jest po stronie kosztowej. Efekty przynosi cyfryzacja. Hurt powinien dostarczyć lepszy wynik rdr w drugim kwartale” – dodał Piotr Bogusz z BM Pekao.

Jak wskazał analityk, wyniki grupy Eurocash za I i II kwartał powinny być słabsze rdr, poprawy można się ewentualnie spodziewać w drugim półroczu.

“Pytanie, czy poprawa będzie w stanie skompensować gorszy wynik z I półrocza” – powiedział Bogusz.

W pierwszym kwartale 2021 r. zysk EBITDA grupy Eurocash wyniósł 115,9 mln zł wobec 126,2 mln zł zysku rok wcześniej. Skonsolidowana sprzedaż spadła o 1,8 proc. rdr do 5.812,1 mln zł.

Grupa Dino Polska planuje publikację skonsolidowanego raportu półrocznego 20 sierpnia, a Eurocash 25 sierpnia. (PAP Biznes)

pel/ mfm/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Legnicy Wielki Brat nie tylko patrzy. Trzeba to zagada
Następny artykułDotacja na sport