A A+ A++

Po wywalczeniu dwóch mistrzowskich tytułów z zespołem Renault Fernando Alonso zdecydował się przejść do McLarena, gdzie miał zastąpić Kimiego Raikkonena i pełnić rolę tzw. “kierowcy numer 1”. Partnerem 39-latka został wówczas świeżo upieczony mistrz GP2 i absolutny debiutant – Lewis Hamilton.

Początkowo Hiszpan potrafił pokonywać Brytyjczyka, ale w miarę upływu sezonu jego kolega spisywał się coraz lepiej i walczył z nim o mistrzostwo świata. W związku z tym pomiędzy zawodnikami dochodziło do wielu tarć, a nieprzyjemne stosunki pogarszały się. Alonso czuł żal do zespołu o to, że miał być zdecydowanym liderem, a zamiast tego Ron Dennis (ówczesny szef McLarena) i spółka woleli stawiać na swojego wychowanka.

Oczywiście relacje na linii Alonso-Hamilton znacznie się już poprawiły, a ten pierwszy w wywiadzie z Agencją EFE postanowił wrócić do starych czasów:

“Z Hamiltonem nic się tak naprawdę nie wydarzyło. Bardziej chodziło o team, z którym mieliśmy sporo różnic”, mówił dwukrotny mistrz świata.

“Uwierzył w pewne rzeczy, które zespół dał mu, a przestał dawać. Ja też uwierzyłem w pewne rzeczy, które team dam mi, ale przestał dawać.”

“W niedziele ścigaliśmy się, ale myśleliśmy o tym, co dzieje się wewnątrz zespołu. Natomiast zawsze szanowaliśmy się na torze. Zawsze zaciekle rywalizowaliśmy, ale darzyliśmy się szacunkiem.”

Jednym z najbardziej pamiętnych momentów sezonu 2007 była czasówka do GP Węgier. Wówczas najpierw Hamilton złamał umowę pomiędzy kierowcami i wyprzedził Alonso, przy okazji zyskując przewagę. Hiszpan zrewanżował się Brytyjczykowi podczas pit-stopów, gdy celowo przedłużył tankowanie swojego bolidu, co poskutkowało tym, że jego partner nie zdążył rozpocząć pomiarowego okrążenia. Za ten wybryk 39-latek otrzymał karę przesunięcia pięciu miejsc na starcie.

Zawodnik Alpine został zapytany o to, co wtedy się wydarzyło:

“Nic. Zmieniałem opony i prawie nie miałem czasu. Linię mety przekroczyłem z zapasem jednej sekundy. Potem pojawiła się jakaś kara.”

Ostatecznie Hamilton oraz Alonso mistrzowski tytuł przegrali z Raikkonenem, który wyprzedził ich o jeden punkt. Dwukrotny mistrz świata został zapytany o to, czy wydarzenia na Węgrzech były przyczyną tej porażki:

“Nie wiem. Akurat wtedy przegrałem mistrzostwa o jeden punkt i on był w wielu miejscach do zdobycia. Natomiast ja już o tym nie myślę.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUwierzyła „kurierowi”, a z jej konta zniknęło 15 tys. zł
Następny artykułPolska: Zakażeń koronawirusem znów mniej. I tylko jeden zgon