A A+ A++

Dwaj aktywiści klimatyczni, którzy wczoraj wbiegli na tor wyścigów konnych, spędzili noc na komisariacie i zostali przewiezieni do sądu, by odpowiadać w trybie przyspieszonym. Tego domagała się policja, ale sąd się nie zgodził.

Dwóch aktywistów Ostatniego Pokolenia, Michał Topolski i Tymek Baranowski, zakłóciło wczoraj otwarcie sezonu 2024 na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu, wbiegając na tor wyścigowy. Interweniowała ochrona obiektu, wyprowadzając młodych ludzi z terenu wyścigu.

Policja chciała, by odpowiadali w trybie przyspieszonym, sąd zdecydował inaczej

Jak mówił nam po zatrzymaniu jeden z aktywistów – w trakcie czynności ochrony był szarpany i podduszany. Po przyjeździe policji aktywistom założono kajdanki i przewieziono na komisariat na Ursynowie. Spędzili tam noc, czekając na czynności związane z przesłuchaniem i postawieniem zarzutów. W południe zostali przewiezieni do sądu na ul. Ogrodową. Policja wnioskowała, by byli osądzeni w trybie przyspieszonym. Przed sądem odbywała się pikieta solidarnościowa aktywistów. Uczestnicy mieli transparent z napisem “Historia nas uniewinni”. Wczesnym popołudniem sędzia podjęła decyzję w sprawie wniosku policji. Nie zgodziła się na tryb przyspieszony. Dwaj aktywiści odpowiedzą w trybie zwykłym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHamilton tłumaczy słaby występ zmianą ustawień przed wyścigiem
Następny artykułBOCHNIA. Frekwencja na godzinę 12 – 13,92 proc. To mniej niż w pierwszej turze