A A+ A++

Agenci, piloci, przewodnicy turystyczni i pracownicy transportu – te wszystkie grupy ma obejmować zwolnienie z ZUS oraz prawo do zasiłku postojowego – przewiduje projekt ustawy szykowany przez resort rozwoju.

Podczas ostatniego spotkania z branżą turystyczną wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że do końca tego tygodnia gotowy będzie projekt ustawy w sprawie funduszu mającego pomóc touroperatorom zwracać pieniądze klientom, a także stworzenia na przyszłość funduszu katastrof.

Zapowiedziała też, że dwie grupy zawodowe – piloci i przewodnicy zyskają ustawę zwalniającą ich na kolejne miesiące ze składek ZUS i przedłużające prawo do postojowego. Taka deklaracja bardzo zaniepokoiła branżę turystyczną, bo pozostawiała poza nawiasem inne grupy zawodowe pracowników turystyki.

Jak się dowiadujemy, Ministerstwo Rozwoju dodało w nim grupy, które obejmie zwolnienie z ZUS i prawo do postojowego. Teraz resort rozszerzył te świadczenia na agentów turystycznych i pracowników transportu autokarowego.

Formalnie ostatecznego projektu jeszcze nie ma, ale jest już zaawansowany projekt tego dokumentu. Ze względów proceduralnych projekt ustawy w tej sprawie ma być wniesiony do Sejmu jako projekt poselski. To przyspieszy całe postępowanie. Sejm będzie mógł się nim zająć już podczas najbliższego posiedzenia, 22 lipca. Prawdopodobnie uchwali go w ciągu jednego posiedzenia (trzy czytania). Posłem, który będzie się „opiekował” projektem jest Grzegorz Matusiak (PiS), przewodniczący podkomisji ds. turystyki. Jak mówi nam Matusiak, zwolnienie i postojowe mają obejmować okres „od lipca do października tego roku”.

POZNAJ WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW: Nowe zwolnienie z ZUS dla turystyki – kogo obejmie i kiedy?

Drugi projekt, w sprawie funduszy, jak przyznaje wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy, nie jest jeszcze gotowy. – Trwają jeszcze prace nad jego formułą – mówi wiceminister i zapewnia, że resort chciałby z nim zdążyć również na posiedzenie Sejmu 22 lipca.

Fundusz dla touroperatorów ma powstać przy Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym (a konkretnie przy Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym, w ramach którego działa TFG). Touroperatorzy mogliby pożyczać z niego pieniądze na zwroty zaliczek wpłaconych przez klientów, a obecnie zamrożonych ustawą antycovidową na 180 dni. Pieniądze na fundusz miałyby pochodzić z funduszu Covid-19, popularnie nazywanego też tarczą finansową. Same zasoby TFG, których jest obecnie 164 miliony złotych, pozostałby nienaruszone.
Pożyczone pieniądze organizatorzy musieliby oddać, prawdopodobnie bez odsetek, ale nie wiadomo jeszcze po jakim czasie. To rozwiązanie bliskie jest temu, które zastosowano w Danii, dlatego zwane jest potocznie modelem duńskim. Branża ocenia, że na tę operację potrzebuje około 0,5 miliarda złotych.

CZYTAJ TEŻ: Emilewicz: 22 lipca ustawa z rozwiązaniami dla branży turystycznej

Z kolei Funduszu katastrof. To rozwiązanie na przyszłość, które miałoby chronić branżę turystyczną na wypadek nadzwyczajnych sytuacji, takich jak zamrożenie ruchu lotniczego w wyniku wybuchu wulkanu czy ostatnie uziemien … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJest reakcja Jasnej Góry na słowa prezydenta Matyjaszczyka
Następny artykułPogodowy alert! Zapowiadają ulewę, wichurę i grad