Agenci CBA weszli do siedziby spółki posła Łukasza Mejzy pół roku po zawiadomieniu prokuratorów przez lubuską marszałek o nieprawidłowościach w projekcie wartym ok. miliona złotych. – Śledztwo jest bardzo zintensyfikowane. Przesłuchania idą w dziesiątki osób – uspokajają prokuratorzy.
W połowie czerwca agenci CBA weszli do biura Future Wolves, spółki posła Łukasza Mejzy. Ta mieści się w rodzinnym domu polityka we wsi pod Krosnem Odrzańskim. Agenci szukali dokumentów, faktur, kopii przelewów.
– Nie było to pierwsze i jedyne przeszukanie w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w realizacji bonów gospodarczych, o których zawiadomiła lubuska marszałek – uściśla Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Przyznaje, że poseł i jego pełnomocnik złożyli zażalenie na czynności śledczych. Prokuratorzy uważają jednak, że posła nie chroni w tym zakresie immunitet.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS