A A+ A++

Naczelni kętrzyńscy hejterzy piszą o aferze z powodu trzy tysiące sześćset pięćdziesiątej czwartej przeróbki dialogu z filmu o Hitlerze. Są oburzeni, bo w fikcyjnej dyskusji dostrzegli siebie. I szybko zapomnieli o tym, co jeszcze do niedawna sami tworzyli.

Tekściarze skupieni w niszowych – nawet w lokalnym wymiarze – mediach, a w niektórych przypadkach nawet w niby mediach, które nie potrafią przebić się na lokalnym rynku, zwietrzyli swoją szansę. Przy okazji wywołania niby afery mieli chyba nadzieję na podniesienie słupków oglądalności i poczytności, choć tę ostatnią jakby pomylili z poczytalnością. W centrum ich uwagi znalazła się meteorowa strona stopfejk.pl i przeróbka filmu „Upadek” Oliviera Hirschbiegela.

Część pierwsza: Trzech takich na „H”

Przeróbki sceny z filmu, w której na przemian wściekły i załamany Hitler wyładowuje swój gniew na grupie generałów i obsłudze jego kancelarii, są internetowym hitem od kilku lat. Parodie, w konwencji „czarnego humoru”, mnożą się i nie widać ich końca. W przeróbkach Hitler dostaje szału na wieść o rozwoju sieci handlowej Biedronka, dowiaduje się o proteście w sprawie cenzury internetu, czy też o spadku Górnika Zabrze do drugiej ligi. Jakiś czas temu pojawiła się przeróbka pokazująca czołowe postacie III Rzeszy Niemieckiej jako polityków PiS, a Hitlera jako lidera tej partii, zaś wymyślone dialogi dotyczą wyborów prezydenckich. Filmik zamieścił na Twitterze parlamentarzysta bliskiej rodzimym hejterom Platformy Obywatelskiej.

W wersji „kętrzyńskiej”, na podłożu filmowego obrazu, nieznany autor przedstawił dialog, który kojarzyć się może z dyskusją w obozie związanym z byłym burmistrzem. To ów dialog, opracowany w inteligentny sposób i z odpowiednią dozą humoru, poruszył hipokryckich hejterów, którzy jakby zapomnieli o swoich zdecydowanie mniej inteligentnych przeróbkach i fotomontażach. Kto nie widział, nich żałuje, bo autor najprawdopodobniej wystraszył się nagonki hipokrytów i szybko usunął z internetu filmową przeróbkę, jak i całą stronę stopfejk.pl, która w założeniu miała być przecież odpowiedzią na ataki hejterów. Ci, najwyraźniej czując krew, rozpoczęli prawdziwą krucjatę. Chwalą się też, że powiadomili organy ścigania. Coś dużo tych donosów ostatnio…

Za co tak naprawdę miałby być ukarany autor kętrzyńskiej wersji przeróbki? Za szerzenie faszyzmu? Odpada. Za to musieliby też dostać za swoje twórcy filmu. Obrażanie byłego burmistrza Kętrzyna? Też odpada. Po pierwsze, nie ma stuprocentowej pewności, że w przeróbce chodzi o ludzi związanych z kętrzyńskim samorządem – padają tylko imiona, ale zgodnie z przysłowiem „uderz w stół…” niektórzy z nich dostrzegli w niej siebie. Po drugie, przed laty byłem uczestnikiem spotkania byłego burmistrza z pracownikami urzędu miasta w znanej sali nr 108, w której oprócz oficjalnych spotkań, burmistrz organizował… imieniny pracowników. Że podczas tych spędów tylko on bawił się dobrze, to już zupełnie inna historia. Podczas jednego z takich zebrań usłyszałem od głównego organizatora mniej więcej takie słowa: „W historii świata było tylko trzech takich ludzi (w domyśle wspaniałych, wielkich, mądrych) na H – Hitler, Hussein i Hećman”. Jeżeli więc autor przeróbki będzie miał z tego tytułu jakiekolwiek problemy z prawem, zgłaszam się na świadka. Zresztą, akcję z porównywaniem się byłego burmistrza do obu ludobójców powinien również pamiętać jeden z dzisiejszych autorów utyskiwań nad „niemoralną” przeróbką, a wówczas urzędnik „na wylocie”. Nie pamięta? No cóż, pamięć, zwłaszcza gdy ma się w tym interes, bywa ulotną…

Część druga: Pan radny i turysta z Grecji

Na zgorzałego antyhejterowca lansuje się też Zbigniew Nowak. Na jednym z niszowych portali cytowana jest jego wypowiedź: „Sytuacja, że urzędnicy zamiast zajmować się sprawami mieszkańców, zajmują się szerzeniem hejtu i mową nienawiści, jest nie do zaakceptowania i tolerowania przez przyzwoitego człowieka”. Hejt, mowa nienawiści, przyzwoitość – aż kłują w oczy te slogany. Jakiś czas temu Zbigniew Nowak dostarczył mi treść swojego oświadczenia, które później zostało opublikowane w komentarzach w serwisie internetowym Tygodnika Kętrzyńskiego. Imię i nazwisko autora komentarza zgadzało się z imieniem i nazwiskiem miejskiego radnego. Z pozycji administratora strony kliknąłem więc w numer IP. Wyświetliła się długa lista komentarzy, a w nich… Gdy wypadało pochwalić odchodzącego ze służby komendanta strażaków, autorem komentarza był „Zbigniew Nowak”. Gdy jednak zaistniała potrzeba dołożenia radnej Czech, burmistrzowi Niedziółce, jego zastępcy Wróblowi, czy prezesowi spółdzielni mieszkaniowej Książkowi, autorami komentarzy byli „Kętrzyniak” i „Czytelnik”. W jednym ze swoich licznych komentarzy „Kętrzyniak” napisał tak: „Wszędzie ten Maciej. Panie burmistrzu Niedziółka, nie po to pana wybrano, żeby milczał. Niech pan pokaże, że ma to coś, co mężczyzna powinien mieć. Chyba, że pan tego czegoś nie ma. To inna sprawa.” Nasuwa się jednak pytanie czy autor komentarza ma „to coś”? Bo skoro chowa się za mało wyszukanym, a nawet trącącym komunałem podpisem, to chyba jednak tego czegoś nie ma. Nie lepszy jest też w wersji „Czytelnik”. Jeden z jego komentarzy brzmi tak: „Panie Książek rok 2020 to koniec pańskiej kariery”. A inny tak: „Odwaga pani Czech bardzo staniała”. Czy to nie jest hejt „nie do zaakceptowania i tolerowania przez przyzwoitego człowieka”?

Nie ma oczywiście stuprocentowej pewności, że wszystkie te komentarze napisał sam Zbigniew Nowak. Z dostępu do jego internetowego łącza mógł przecież skorzystać sąsiad, szwagier sąsiada, czy przypadkowo przechodzący obok jego mieszkania turysta z Grecji, żywo interesujący się sytuacją polityczno-samorządową w Kętrzynie. No mógł. W końcu termin hipokryta pochodzi od greckiego słowa oznaczającego udawanie. Robert Majchrzak

Bycie hipokrytą jest bardzo wygodne. Przez większość czasu mówi on innym to, co chcą usłyszeć, a sam realizuje swoje cele. Dzięki swojej postawie nie wchodzi w konflikty, konfrontacje, unika kłótni. Zazwyczaj jest lubiany, ponieważ inni postrzegają go jako wzór do naśladowania. Jako osoba o elastycznych poglądach osiąga sukcesy w pracy, ponieważ zawsze zgadza się szefostwem. Często można zauważyć takie osoby robiące karierę np. w polityce.

Zwalczanie hipokryzji nie jest proste. W wielu przypadkach jest to wręcz niemożliwe, ponieważ hipokryta będzie kłamał i kręcił, bojąc się zdemaskowania. Pierwszą trudnością jest zauważenie tych cech u danej osoby. Hipokryta na pierwszy rzut oka jest cudowną osobą. Zawsze dobrze doradzi, jest rozsądny, zdaje się dbać o interesy wszystkich dookoła. Pamiętajmy jednak, że hipokryta zawsze ma na sercu swoje interesy i dobre imię. Nawet jeśli zwrócimy mu uwagę, będzie się bronił, atakując nas. (za medonet.pl)  

Fot. Shutterstock

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUSA wydały miliardy. Stworzyły “parasol” ochronny przed ZSRR
Następny artykułPrezydent Sopotu chce powołania komisji ds. pedofilii