Dzieło boskich interwencji, nieznanych maszyn, a może kosmitów? Fantastycznych teorii było wiele, ale rozwiązanie tajemnicy piramid okazało się o wiele prostsze.
Jeden kamienny blok ważył średnio 2,5 tony, ale były też cięższe, te w piramidzie Cheopsa miały nawet 15 ton. A potrzebne były setki, tysiące, a nawet miliony takich skalnych klocków, by ułożyć je potem precyzyjnie coraz wyżej i wyżej, aż na 140 metrów (taką wysokość ma warszawski hotel Marriott). Jak ludzie bez żadnych zaawansowanych narzędzi i potężnych maszyn mogli tego dokonać?
To pytanie fascynuje naukowców od tysiącleci – rozmachem i precyzją budowy piramid zdumiewali się już historycy greccy i rzymscy. Przez stulecia, mimo postępu nauki – a może właśnie dzięki niej, gdy zdano sobie sprawę z poziomu zaawansowania tego przedsięwzięcia – sekrety budowniczych piramid stawały się jeszcze trudniejsze do wyjaśnienia. Mnożyły się teorie o tym, że w budowie palce maczali bogowie czy kosmici, a już na pewno całe zastępy nieszczęsnych niewolników zmuszanych do katorżniczej pracy. Dopiero końcówka XX w. przyniosła bardziej naukowe wyjaśnienia fenomenu piramid. Okazało się, że to, co miało być dziełem tajemnych sił, leżało w zasięgu ludzkich możliwości, choć faktycznie wymagało geniuszu, wysiłku i mnóstwa złota. Oraz… rzeki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS