11 miesięcy po pierwszej operacji, teraz Adrianna Kaczmarek przygotowuje się do kolejnej. Jak napisała na swoim instagramowym profilu, zdrowie jest najważniejsze, dlatego zdecydowała się na przerwę w treningach i startach.
“Tamtejsza operacja na tylnej taśmie lewej nogi na wysokości kulszowo — goleniowych była wykonana bardzo dobrze i śladu nie pozostało żadnego. Jakiś miesiąc temu ‘ostatki’ zaczęły się plątać i powstało zwapnienie. Trzeba to ponownie wyciąć — krótka piłka, nie ma gadki. Oczywiście boję się z tego względu, że to wszystko mam zaraz obok nerwu kulszowego” – wyjaśniła fitnesska.
Kaczmarek z optymizmem podchodzi do sprawy. “Dolina na łeb spadła jak imadło, bo dopiero co wkroczyłam z buta w cały protokół off season pod okiem nowego teamu. Sama perspektywa przykucia mnie do wyra chyba przeraża mnie najbardziej . Ale spoko, będę grała w bierki, szachy czy coś, nie takie kłody się przeskakiwało” – dodała na portalu społecznościowym.
Na koniec dostało się hejterom, którym zawodniczka Bikini Fitness zaśmiała się w twarz.
“Jedno jest pewne, codziennie będę wstawała prawą nogą, bo lewą nie będę mogła. A komentarze typu, że to wszystko przez ‘sterydy i koks’ bawią mnie po uszy. Bo to, co mi dolega, towarzyszy mi albo już genetycznie, albo od momentu urazu za dzieciaka — bo zmiana była zauważalna dużo wcześniej niż wdepnęłam w świat sportów sylwetkowych” – podsumowała Kaczmarek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS