Jedna z fitnessek opublikowała w sieci nagranie, które podpisała “to mnie najbardziej drażni na siłowni”. Widać na nim, jak kobieta szykuje się do ćwiczenia ze sztangą, gdy nagle dostaje pytanie od mężczyzny, którego nie widać w kadrze.
“Ile jeszcze serii ci pozostało?” – słychać na nagraniu. Filmik fitnesska dodatkowo podpisała “po prostu tego nie rób” i dodała hashtag “etykieta na siłowni”.
Wideo opublikował i opatrzył swoim komentarzem Joey Swoll. Znany kulturysta zdecydował się na krytykę, ale nie mężczyzny, który zadał pytanie, a… fitnesski.
— Ten człowiek nie zrobił nic złego. Nie ma absolutnie nic złego w tym, że ktoś grzecznie zapyta, ile serii ci zostało. Ten człowiek próbował zwrócić twoją uwagę, kiedy ustawiałaś kamerę i nie zaczęłaś treningu (…) Nie zasłużył na twój uśmieszek. Nie zasłużył na twoje nastawienie, a już na pewno nie zasłużył na to, aby umieścić go w mediach społecznościowych jako przykład złej etykiety na siłowni — podkreślił Swoll.
— Musisz szanować ludzi, bo to wspólna przestrzeń. Nie jesteś właścicielem siłowni. Nie ma na niej Twojego nazwiska — dodał kulturysta. Nagranie umieścił na TikToku, a wideo zostało odtworzone ponad 23 mln razy!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS