Kobieta po przeprowadzce do Los Angeles, czuła się nieco zagubiona – to koleżanka podsunęła jej pomysł ze stworzeniem azylu do psów i kotów. Courtney stwierdziła, że jest to świetny pomysł, który nie tylko pomoże zwierzakom, lecz także jej samej w szybszym zaaklimatyzowaniu się w dużym mieście. Postanowiła praktycznie od razu udać się na pobliski bazarek, gdzie swoje stoisko miała fundacja związana ze schroniskiem – co tydzień pojawiała się reprezentacja z kilkoma zwierzakami do adopcji. Wtedy wśród różnych psów wypatrzyła jego – małego, z wyciągniętym ryjkiem, który nadawał mu niezwykłego wyrazu pyszczka.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS