Ból zęba lubi się maskować, “udając” inne schorzenie. Nie zawsze jesteśmy w stanie powiedzieć wprost: boli mnie siódemka, trójka czy jedynka, zwłaszcza, jeśli ząb wygląda na zdrowy. Bywa, że problemy z zębami objawiają się w postaci migreny, bólu zatok lub ucha, a nawet tajemniczej… anginy Ludwiga. Kiedy ból w nietypowym miejscu powinien nas skłonić do wizyty u dentysty?
Ból jest jednym z podstawowych bodźców i ma krytyczne znaczenie dla funkcjonowania człowieka. Gdy tylko poczujemy ukłucie, uderzenie, oparzymy się albo skaleczymy, sygnał elektryczny biegnie do mózgu, dając nam znak, że coś jest nie tak, gdzieś w organizmie czai się zagrożenie. Instynkt podpowiada nam, by szukać źródła bólu, a na poziomie nieświadomym pojawia się gwałtowna reakcja uniku. Jeśli boli nas ucho, głowa czy okolice oka, to w pierwszej kolejności sprawdzamy dokładnie w tym miejscu, czy nie pojawił się jakiś problem, który możemy szybko rozwiązać.
Jednak układ nerwowy potrafi płatać figle. To ogromna sieć miliardów komórek nerwowych, które przekazują sobie sygnały z całego ciała do mózgu i z powrotem. Może się zdarzyć tak, że impulsy gdzieś się zawieruszą, dając sygnał z zupełnie zdrowej części organizmu. Sprawdzamy tam, gdzie boli, a przyczynę możemy znaleźć zupełnie gdzie indziej – w jamie ustnej.
Jest sporo typów bólu zęba: kłujący, pulsujący, ciągły, nagły i wiele więcej, są też jego różne umiejscowienia i z tego względu często może naśladować inne przewlekłe dolegliwości bólowe. Jedną z nich jest migrena. Niemal wszystkie bóle głowy i zębów pochodzą z tego samego źródła – nerwu trójdzielnego. Jego trzy gałęzie sięgają oka, żuchwy i szczęki. Te powiązania sprawiają, że czasami niezwykle trudno jest samemu dociec, z czym mamy do czynienia. Podstawowe pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć, to: kiedy ostatnio byliśmy u dentysty?
Niedawna wizyta u dentysty, podczas której przeprowadzony został zabieg z ingerencją w miazgę zęba, może skutkować pojawianiem się bólu czy innych nieprzyjemnych wrażeń, objawiających się obrazem podobnym do migreny. To działa też w drugą stronę: jeśli dawno nie byliśmy na przeglądzie, to trudno będzie stwierdzić, czy gdzieś w kanale korzeniowym nie tli się infekcja stymulująca zakończenia nerwowe – ostrzega lek. stom. Aleksander Gajos, endodonta.
Jak sobie radzić? Trzeba wykluczyć jamę ustną jako źródło bólu. Diagnostyka opiera się na zdjęciach RTG, tomografii, ale również na podstawowej metodzie, jaką jest przegląd stanu zębów z lusterkiem stomatologicznym.
Nagły atak ostrego bólu w obrębie twarzy, jej połowy lub konkretnego punktu, przebiegający również m.in. ze łzawieniem i katarem może być skutkiem neuralgii. Choć samo zapalenie miazgi nie znajduje się wśród jej przyczyn, to zmieniony próchnicowo ząb może ją naśladować.
Próchnica w początkowej fazie w ogóle nie powoduje bólu. Jeśli dotyczy tylko szkliwa lub zębiny, to możemy sobie nie zdawać sprawy, że nasz ząb dotknęła ta choroba. Odontalgia (ból zęba) pojawia się, gdy stan zapalny obejmie miazgę, wtedy nerw jest stymulowany, co człowiek odczuwa jako bardzo nieprzyjemne doznania bólowe, które często sięgają daleko poza ząb – wyjaśnia lekarz.
Inne jednostki chorobowe, które może naśladować chory ząb, to m.in. bolesna pourazowa neuropatia nerwu trójdzielnego, trójdzielno-autonomiczne bóle głowy, nerwoból nerwu trójdzielnego. Rozpoczęcie leczenia musi być poprzedzone odpowiednią diagnostyką. Nerw trójdzielny może być pobudzany przez urazy, guzy, nowotwory, infekcje toczące się w różnych rejonach twarzoczaszki, więc samych przyczyn jest bardzo dużo, co niejednokrotnie utrudnia szybką diagnostykę.
Budząc się rano z bólem w okolicach policzków, można się zawahać: boli ząb czy zatoka? Te struktury są tak blisko siebie, że często poprawne rozpoznanie źródła bólu może sprawiać niemały kłopot. Alergie, wirusy czy bakterie powodują obrzęk śluzówki dróg oddechowych, zatkanie ujść zatok i gromadzenie się w nich płynu. W efekcie odczuwamy narastający, pulsujący ból policzków. Ból ten może promieniować na zęby, ale też uszkodzony ząb może sugerować stan zapalny zatok. Korzenie górnych zębów trzonowych są tak długie, że sięgają nawet dna zatok szczękowych.
Lekarzowi trudno pomylić infekcję zatok z bólem zęba. Chorobom zatok towarzyszy podniesiona temperatura, uczucie zatkanego nosa, śluzowa lub ropna wydzielina. Ból zębów górnej szczęki może promieniować na zatokę, sprawiając kłopoty diagnostyczne, ale po wywiadzie i prześwietleniu powinniśmy nabrać pewności, co do etiologii choroby – mówi stomatolog.
Wsłuchując się w odgłosy swojego organizmu, nierzadko możemy zauważyć trzaski i inne niepokojące dźwięki dobiegające ze stawu skroniowo-żuchwowego. Łączy on czaszkę z żuchwą i jest zlokalizowany nieopodal ucha. Jak inne stawy, może też ulegać urazom i zwyrodnieniom. Główne przyczyny problemów to wady zgryzu, braki zębowe, urazy, ale też zgrzytanie zębami. To problemy, które dotyczą większości z nas. Objawy czasami nie są oczywiste, bo to bóle zlokalizowane w różnych częściach głowy, czasem także karku.
Jeśli połączymy je z takimi dolegliwościami, jak właśnie trzaskanie, przeskakiwanie żuchwy, bolesność przy jedzeniu, to możemy być pewni, że za to odpowiada TMD, czyli temporomandibular disorder, co po polsku określamy dysfunkcją stawu skroniowo-żuchwowego.
Podstawą leczenia jest odpowiednia diagnostyka radiologiczna, uzupełnienie braków zębowych, wprowadzenie leczenia ortodontycznego, jeśli takie jest konieczne, a także fizjoterapia stomatologiczna. W przypadku bruksizmu dopasowujemy szynę do założenia na noc. Pacjentom zalecamy również zestaw ćwiczeń do domu, które ułatwią rozluźnienie mięśni okolic stawów – tłumaczy dr Gajos.
Pod tą tajemniczą nazwą kryje się jedna z najgroźniejszych chorób, która – nierozpoznana lub źle leczona – może skończyć się tragicznie. Swój początek bierze w chorym zębie. Pierwsze objawy nie są nietypowe: ból żuchwy, przedniej części szyi, podniesiona temperatura, lekkie osłabienie.
Niestety, szybko dochodzi do pogorszenia sytuacji: pojawia się gorączka, obrzęk dna jamy ustnej i szyi, problemy z mówieniem, a nawet tzw. stridor, czyli obrzęk krtani, skutkujący świszczącym oddechem. Nie ma wtedy czasu do stracenia, liczy się każda minuta i trzeba wezwać pogotowie.
Po usunięciu zęba lekarz zaleca nam antybiotyk do stosowania przez kilka do kilkunastu dni. To ma zapewnić doleczenie stanu zapalnego po usunięciu zęba, zapobiegnięcie nadkażeniu i zabicie bakterii, które mogłyby wniknąć do organizmu podczas procedury. Ważne jest przestrzeganie zaleceń i sumienne stosowanie przepisanych leków, żeby uniknąć powikłań.
Przez umiejscowienie i mocne unerwienie zębów, ich dolegliwości mogą naśladować zupełnie inne choroby czy dolegliwości. Nawet jeśli ich nie podejrzewamy o bycie winowajcami, to regularne kontrole w gabinecie dentysty pozwolą uniknąć komplikacji i poważniejszych problemów oraz żmudnego dochodzenia, czy źródłem migreny czasem nie jest zepsuty ząb.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS