Pacjenci onkologiczni powinni dostać szczepionkę przeciwko koronawirusowi między trzecim a siódmym dniem chemioterapii. Taka rekomendacja znalazła się w najnowszych wytycznych przygotowanych przez specjalistów. Dzisiaj w całej Polsce ruszyły szczepienia przewlekle chorych. Wśród nich jest kilkadziesiąt tysięcy osób chorych na nowotwory. Michał Dobrołowicz rozmawiał z jedną z autorek wytycznych, profesor Beatą Jagielską z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.
To konkretne wskazanie, jak dopasować moment szczepienia do cyklu chemioterapii wynika z tego, że około dziesiątego dnia cyklu następuje spodziewany spadek liczby krwinek białych. Musimy ten termin wyprzedzić. Są schematy leczenia, gdzie spodziewamy się istotnego spadku, dlatego szczepienie należy zaplanować po trzecim dniu. Bezpośrednio po początku chemioterapii nie, ponieważ chory może czuć się gorzej po leczeniu, mieć nudności. Po to pacjenci powinni być szczepieni w ośrodkach onkologicznych, ponieważ lekarz prowadzący najlepiej zna swojego pacjenta i jest w stanie wskazać optymalny termin dla szczepienia – dodaje profesor Beata Jagielska.
Eksperci przekonują, że chorzy na nowotwory z założenia mają upośledzoną odporność, co wynika przede wszystkim z prowadzonego leczenia.
Zachorowanie na COVID-19 powoduje, że odroczone będzie choćby leczenie onkologiczne. Nie możemy przerwać diagnostyki u osób, u których mamy już zdiagnozowaną chorobę i musimy doprecyzować stopień zaawansowania.
W tym wypadku chorzy na nowotwory, którzy zachorują na COVID-19, to grupa osób, u których przebieg choroby może być bardzo poważny.
Chcemy zarówno zabezpieczyć pacjentów przed ciężką chorobą, jak i umożliwić ich dalsze leczenie, bo nowotwór zawsze jest groźny i wygrywa ze wszystkimi schorzeniami – dodaje profesor Beata Jagielska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS