Jerzy Mikłas i jego syn Mariusz wybrali się z domu na Kątach do lasu na Groblach.
– Co ciekawe, w lesie wyjątkowo nikogo nie spotkaliśmy. Do koszyka zebraliśmy sporo prawdziwków, w tym jednego wielkiego. Waży 98 dkg, a jego kapelusz ma 67 cm obwodu. Chcemy go ususzyć i zjeść na wigilię – powiedział nam Jerzy Mikłas.
Przeczytaj także
Pan Henryk znalazł wielkiego grzyba
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS