A A+ A++

W minionym tygodniu maklerzy na rynku gazu na TGE testowali nowe minima. Ceny kontraktów rocznych na gaz (na 2021 rok) spadły 22 maja do poziomu 63,7 zł/MWh, czyli były o blisko jedną trzecią niższe niż rok wcześniej. Natomiast rekordowo niskie ceny na rynku dnia następnego (tzw. rynku spot, na którym transakcje są realizowane w krótkim czasie), które sięgają 20-30 zł/MWh, od jakiegoś czasu już nikogo nawet nie dziwią.

Fot.: TGE, Energy Solution

Popyt pod presją

– Na rynku obserwujemy obecnie konsekwencje splotu kilku zdarzeń o charakterze fundamentalnym, które kształtują ceny. Od strony podażowej są to: wysokie stany magazynowe po ciepłej zimie w całej UE oraz intensyfikacja konkurencji pomiędzy tradycyjnymi dostawami gazu (m.in. z Rosji, Norwegii) a dostawami LNG (m.in. z USA, Kataru), których wolumen rośnie. Popyt na gaz jest natomiast pod presją z racji turbulencji gospodarczych spowodowanych przez ograniczenia aktywności gospodarczej z powodu koronawirusa – wyjaśnia Krzysztof Mazurski, dyrektor działu Portfolio Management w Energy Solution.

Wiele czynników wskazuje na to, że w krótkiej perspektywie czasowej niska cena gazu się utrzyma. Analitycy nie przewidują, żeby w 2020 roku trend się gwałtownie zmienił – ani na tzw. rynku spot, ani w przypadku kontraktów długoterminowych, czyli kwartalnych i rocznych.

– Ostatnie dni przyniosły na polskim rynku dnia następnego wyceny na poziomie 20-30 zł/MWh. Rynek terminowy wskazuje na możliwość zakontraktowania trzeciego kwartału w granicach 30 zł/MWh oraz czwartego na poziomie 52 zł/MWh. Na rynku pojawiają się opinie, iż w przypadku kontynuacji bieżących tendencji oraz ewentualnej kolejnej zimy z temperaturami powyżej wieloletnich średnich, presja na ceny gazu będzie kontynuowana. Według mnie prawdopodobieństwo takiego rozwoju sytuacji jest wysokie – twierdzi Krzysztof Mazurski.

Choć nagły wzrost cen gazu jest mało prawdopodobny, nie jest niewykluczony w długiej perspektywie.

– Rynki pokazują, że budowanie prognoz i przekonań na długie okresy potrafi być negatywnie weryfikowane przez rzeczywistość, szczególnie przez czynniki nieprzewidywalne, jak choćby COVID-19. Uważam, że dla odbiorców jest teraz dobry moment na rozważenie przeniesienia większej części alokacji wolumenu zakupowego na instrumenty o krótszych terminach zapadalności – tak, by korzystać ze scenariusza kontynuacji niskich cen. Klientów operujących w modelu stałej ceny obecna sytuacja może natomiast skłaniać do refleksji nad modyfikacją strategii zakupowej – uważa Krzysztof Mazurski.

Gaz i polityka

Obok cen na TGE, które są mocno powiązane z cenami na europejskich giełdach, zmienia się też ostatnio polska polityka gazowa, co – według niektórych ekspertów – może korzystnie odbić się na pozagiełdowym rynku gazu. Niedawna wygrana sporu pomiędzy PGNiG, który jest największym dostawcą gazu w Polsce, a Gazpromem w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie otworzyła polskiej spółce Skarbu Państwa drzwi do ubiegania się o zwrot nadpłaconych 6 mld zł od rosyjskiego monopolisty. W maju zmieniły się także zasady przesyłania gazu rurociągiem jamalskim, które dotychczas były dla Polski niekorzystne.

– W połowie maja wygasła, określana jako historyczna, umowa z rosyjskim Gazpromem. Bez możliwości przedłużenia. Od tego momentu przesyłanie gazu tym kanałem do Polski odbywa się przy uwzględnieniu prawa UE. Daje to nam szansę na wykorzystanie rurociągu jamalskiego na korzystniejszych niż dotychczas warunkach, co ma ogromne znaczenie w kontekście budowy polskiego huba gazowego oraz realizacji szerszych planów dywersyfikacji dostaw poprzez uruchomienie przesyłania gazu np. z Baltic Pipe czy terminalu świnoujskiego, a także planów eksportu naszej energii gazowej na Białoruś lub do zachodniej Europy. Krótko mówiąc, Polska może zacząć na tym realnie zarabiać, coraz bardziej uniezależniając się od dostaw gazu z Rosji – mówi dr Łukasz Reszczyński, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZnak – tak, parking – nie
Następny artykułMożesz dołączyć do “terytorialsów”