A A+ A++

Dziś mija ważna rocznica. Dokładnie 99 lat temu ruszyły prace budowlane w porcie Gdynia.

Gdynia została założona już w XIII wieku. Początkowo była to wioska należąca do cystersów z Oliwy, następnie została podarowana przez Jana z Rożęcina zakonowi kartuzów. Należała do nich aż do I rozbioru Polski.

Po zakończeniu Wielkiej Wojny i odzyskaniu przez Polskę niepodległości, zwycięskie państwa przyznały nam 140 km wybrzeża w Traktacie Wersalskim. Dla wszystkich było jasne, że dostęp do morza będzie kluczową sprawą dla młodego państwa. „Polska bez własnego wybrzeża morskiego i bez własnej floty nie będzie nigdy ani zjednoczona, ani niepodległa, ani samodzielna gospodarczo i politycznie, ani szanowana w wielkiej rodzinie państw i narodów, ani zdolna do zabezpieczenia warunków bytu, pracy postępu i dobrobytu swym obywatelom” – powiedział Eugeniusz Kwiatkowski i nie był w tej opinii odosobniony. Polską Marynarkę Wojenną utworzono już 28 listopada 1918 roku, kiedy nikt jeszcze nie był pewien, czy Polska będzie miała dostęp do morza. Jej pierwsze jednostki – kilka uzbrojonych motorówek i pospiesznie uzbrojonych cywilnych statków – przeszło swój chrzest bojowy w walce z bolszewikami na rzekach Polesia.

Tymczasowy port w Gdyni

Największym problemem było to, że na przyznanym nam fragmencie wybrzeża nie było żadnego odpowiednio dużego portu. Korzystanie z portu w Wolnym Mieście Gdańsku wobec proniemieckiej postawy tamtejszych władz nie wchodziło w grę. Na Pomorze wydelegowano więc inżyniera Tadeusza Wendę, którego zadaniem miało być wybranie odpowiedniej lokalizacji na budowę polskiego portu wojennego i, ewentualnie, handlowego. Wenda doszedł do wniosku, że najlepiej zlokalizować tą budowę na nizinie między Gdynią – która w tamtym czasie stawała się coraz bardziej popularnym kurortem – i Oksywiem, w odległości ok. 16 kilometrów od Nowego Portu w Gdańsku. Na jego wybór wpływ miały korzystne warunki hydrograficzne i fakt, że Gdynia była osłonięta od wiatrów. Z tego powodu budowę portu inżynier Jan Pleitner rekomendował budowę portu w Gdyni królowi Władysławowi IV już w 1634 roku, choć z planów tych niestety nic nie wyszło.

Dokładnie 99 lat temu, 29 maja 1921 roku, rozpoczęły się pierwsze prace budowlane. Początkowo rząd wydał pozwolenie na budowę tymczasowego portu wojennego i schroniska dla rybaków według projektu inżyniera Wendy. Stało się tak poniekąd z naruszeniem prawa – sejm dopiero we wrześniu 1922 roku przyjął ustawę która upoważniła rząd do „poczynienia niezbędnych zarządzeń celem wykonania budowy portu morskiego przy Gdyni na Pomorzu, jako portu użyteczności publicznej”. Już 29 kwietnia 1923 roku prezydent RP Stanisław Wojciechowski i premier Władysław Sikorski dokonali uroczystego otwarcia „tymczasowego” portu a w sierpniu wpłynął do niego pierwszy pełnomorski statek – pływający pod francuską banderą niewielki parowiec pasażerski SS Kentucky. Jego wizyta była przypadkowa – docelowo miał płynąć do Gdańska, ale wybuchł tam akurat strajk dokerów.

SS Kentucky w Gdyni

Swój rozwój port w Gdyni zawdzięcza temu, że w 1926 roku ministrem przemysłu i handlu został „wielki budowniczy II RP” Eugeniusz Kwiatkowski. Zdawał on sobie bowiem sprawę z tego jak ważne jest dla Polski posiadanie własnego portu. „Każdy nowy metr wybrzeża, każdy nowy dźwig, każdy skład towarowy, każda nowa placówka handlowa w Gdyni, każde ulepszenie komunikacji, każdy nowy okręt, każda nowa fabryka na Wybrzeżu, każdy bank, każda nowa więź cementująca Gdynię z Pomorzem, a całe województwo pomorskie z resztą państwa, to wielka zdobycz, to poważny aktyw naszego dorobku państwowego.” – pisał w 1931 roku – „Tu koncentruje się jedyna praktyczna akademia kupiecka Polski, tu stoi otworem droga najpewniejsza i najkrótsza dla wyrównania wartości człowieka w Polsce z wartością człowieka w Europie Zachodniej, tu zbiega się granica współpracy z narodami całego świata, tu wreszcie harmonizują się automatycznie wszystkie różnice poglądów, wszystkie starcia myśli i programów całej Polski”.

Dzięki Kwiatkowskiemu rząd zaczął inwestować w Gdynię ogromne kwoty, a port i miasto zaczęły się gwałtownie rozwijać. Już w 1933 roku udało się wyeksportować większą masę towarową niż z portu w Gdańsku. Z Gdyni zaczęły odpływać statki wiozące węgiel, drewno czy artykuły pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. W porcie wybudowano też drugą największą chłodnię na świecie, w której jednorazowo mieściło się ok. 1200 wagonów towarowych. Pod koniec lat trzydziestych przez port w Gdyni przechodziło aż 80% polskiego eksportu i 65% importu, co miało ogromne znaczenie dla gospodarki II RP. Od 1930 roku z Gdyni kursowała również regularna linia pasażerska do Nowego Jorku.

Gdynia w okresie międzywojennym

Rozwój portu miał ogromny wpływ na rozwój samej Gdyni. Napływały do niej bowiem tysiące imigrantów szukających pracy w porcie czy stoczni. Mała wioska rybacka zaczęła gwałtownie rosnąć i już w 1926 roku nadano jej prawa miejskie. W maju 1936 roku zamieszkiwało ją 83 tysiące osób, w grudniu tego samego roku – już 102 tysiące. W przededniu II wojny światowej port w Gdyni był największym portem na Bałtyku i najnowocześniejszym w Europie, a samo miasto, ze swoją nowoczesną architekturą i bogatym życiem kulturalnym i naukowym, rozrosło się do ponad 127 tysięcy mieszkańców.

Niemcy zajęli Gdynię 14 września 1939 roku. Szybko wysiedlili niemal wszystkich zamieszkujących ją Polaków i przemianowali miasto na Gottenhafen. Port stał się ważnym elementem ich machiny wojennej. Bazowały tutaj wszystkie ich pancerniki, ze słynnym Bismarckiem na czele, Gdynia była również ważną bazą u-bootów i ośrodkiem przemysłowym. Sprawiło to, że miasto stało się szybko celem nalotów alianckich bombowców, które dość mocno uszkodziły port, oszczędzając na szczęście samo miasto. Wiele infrastruktury portowej, jak chociażby urządzenia przeładunkowe, zostało też wywiezione do Niemiec.

Port w latach 50tych

28 marca 1945 roku do Gdyni wkroczyła Armia Czerwona. Wkrótce potem komunistyczne władze Polski rozpoczęły odminowywanie basenów portowych i intensywną odbudowę. Już 18 lipca 1945 z Gdyni wyszedł pierwszy węglowiec. Do końca tego roku gdyński port odwiedziło ponad pół tysiąca jednostek a obrót towarowy przekroczył pół miliona ton.

Obecnie Gdynia jest trzecim co do wielkości portem morskim w Polsce, po Gdańsku i Szczecinie. Nadal zajmuje kluczowe miejsce w gospodarce kraju.

Źródło: Stefczyk.info na podst. dzieje.pl, port.gdynia.pl Autor: Wiktor Młynarz

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiskup tarnowski Andrzej Jeż: Odwołuję udzieloną wcześniej ogólną dyspensę od obowiązku uczestnictwa w mszy świętej w niedziele i święta nakazane
Następny artykułTo koniec Ogniwa przy ul. Paulińskiej. Spółdzielnia z powodu koronawirusa musi szukać nowego lokum