A A+ A++

Nieodłącznym elementem treningu sprinterów jest wizyta w siłowni i regularne podnoszenie ciężarów, by wzmocnić mięśnie nóg. Zdaje sobie sprawę z tego Marika Popowicz, specjalizująca się w biegu na 100 metrów.

Na Instagramie polska sprinterka zaprezentowała nagranie z siłowni, na którym wykonuje przysiady ze sztangą. Przy okazji Popowicz napisała o związanym z treningiem siłowym problemie. Okazuje się, że później trudno jej dobrać pasujące… spodnie.

“Jak ja nie cierpię siłki Mogę codziennie ze zmęczenia po treningu biegowym solić kawę, tak jak zdarzyło mi się to wczoraj, ale jak widzę to żelastwo, a później moje ręce w sukience i nogi, które nie mieszczą się w spodnie z Zary to… Ale trenuję sprint więc wchodzę na siłownię, realizuję plan i oszukuję się, że to fajny trening przecież” – napisała Popowicz.

“Wiecie jakie jest największe modowe marzenie lekkoatletek? Wchodzisz do sklepu, zakładasz spodnie, a one po prostu pasują” – dodała z przymrużeniem oka sprinterka.

Okazuje się, że niedopasowana rozmiarówka w sklepach odzieżowych to powszechny problem wśród sportowców. Lekkoatletki, fitnesski, a także trener podnoszenia ciężarów, Piotr Wysocki, potwierdzili w komentarzach, że również mają z tym kłopot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJedni robią, inni dewastują
Następny artykułKandydaci z łapanki