A A+ A++

Żużel. Kupił u niego pierwszy motocykl. Teraz pracuje u jego syna

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak, Paweł Baran

Paweł Baran przez wiele lat ścigał się w lewo, by po zakończeniu kariery zostać przy czarnym sporcie. Najpierw był trenerem, a dziś pracuje w teamie swojego krajana – Mateusza Cierniaka.

W tym artykule dowiesz się o:

Paweł Baran

Unia Tarnów

Mirosław Cierniak

Mateusz Cierniak

Paweł Baran przyszedł na świat 30 października 1983 roku. Od najmłodszych lat był w zasadzie skazany na to, że w przyszłości zetknie się z czarnym sportem, bowiem na żużlu jeździł jego ojciec, który później został kibicem Unii i zabierał syna na obiekt przy ulicy Zbylitowskiej 3 w Tarnowie.

Kiedy tylko pojawiła się opcja zapisania do miejscowego klubu, to natychmiast zdecydował się na taki krok. Ojciec nigdy go jednak nie namawiał do tego, by ten szedł w jego ślady. To Paweł Baran dążył do tego. – Bodajże w 1993 roku było ogłoszenie o naborze do sekcji mini żużlowej przeprowadzanym przez pana Bogusława Nowaka i wówczas zapisałem się do szkółki. Oczywiście byłem jeszcze za mały, aby jeździć na zwykłym motocyklu żużlowym, więc kupiliśmy motocykl mini żużlowy Mirosława Cierniaka – wspominał w rozmowie z WP SportoweFakty środowy solenizant.

Licencję żużlową uzyskał w 2001 roku. Początki nie były łatwe – ścigał się sporadycznie i przede wszystkim płacił frycowe. Zdecydowanie najlepszym sezonem w jego krótkiej, bo niespełna dziesięcioletniej karierze był rok 2004, kiedy to z Unią Tarnów świętował dwa tytuły mistrza Polski – drużynowo oraz w parach. Ponadto z rówieśnikami sięgnął po brązowy medal na krajowym podwórku i dorzucił zwycięstwo w Pucharze MACEC.

ZOBACZ WIDEO: Gollob odniósł się do zamieszania z dzikimi kartami. “Nie zawsze wszystko rozumiem”

Unia Tarnów nie była jedynym klubem, który reprezentował. W 2005 roku był związany z KSM-em Krosno, a kolejnymi jego przystankami były kluby z: Gdańska (2006), Łodzi (2008) i Lublina (2009).

– Już w trakcie kariery zawodnika wiedziałem, że będę chciał w przyszłości pozostać przy żużlu. Na studiach specjalnie wybrałem AWF, aby mieć podstawy i wiedzę teoretyczną potrzebną do pracy trenerskiej. Zajęcia prowadziłem nie tylko w sezonie na torze, ale również organizowałem i przeprowadzałem treningi ogólnorozwojowe oraz obozy, podczas okresu przygotowawczego. Od początku taki był plan, który zrealizowałem – przyznał Baran, który w 2010 roku rozpoczął pracę w nowej roli.

Za sprawą rekomendacji Mariana Wardzały to właśnie Baran został szkoleniowcem Unii. Na początku dbał o adeptów – nie tylko ten sportowy, ale również koordynował ich naukę, by nie zaniedbywali jej kosztem jazdy w lewo. – Później byłem menedżerem w 2011 roku, następnie zostałem kierownikiem drużyny, a od sezonu 2015 trenerem zespołu. Mimo wszystko cały czas zajmowałem się najmłodszymi zawodnikami, godząc to z innymi obowiązkami. Będąc szkoleniowcem pierwszej drużyny, także opiekowałem się szkółką i juniorami. Od początku chciałem zajmować się adeptami i to się udało – mówił nam w obszernym wywiadzie.

Paweł Baran przy motocyklu Mateusza Cierniaka
Paweł Baran przy motocyklu Mateusza Cierniaka

Przed dwoma laty dołączył do Mirosława Cierniaka i we dwóch dbali o rozwój sportowy Mateusza Cierniaka. Współpraca Barana z rodzinnym klanem od początku układała się bardzo dobrze, a tarnowianin z nowym teamem sięgnął m.in. po indywidualne mistrzostwo świata juniorów. Pierwsze z dwóch – bowiem rok później powtórzył ten wynik. Od tamtej pory na jego szyi zawisło wiele medali mistrzostw Polski, świata i Europy.

Kooperacja trwa nadal i dziś chyba obie strony nie wyobrażają sobie zmian. Tym bardziej że Baran też nie chce na razie wracać do pracy w roli szkoleniowca którejś z drużyn, choć pewnie w Tarnowie daliby wiele, by pomagał Stanisławowi Burzy. Jak sam jednak przyznał w wywiadzie z WP SportoweFakty – pewnych rzeczy nie da się przewidzieć i nie wie, co przyniesie przyszłość. Kto wie, być może jeszcze kiedyś przywdzieje strój z napisem “trener”.

Żużel. Mistrz kraju chce pomóc zdolnej młodzieży. "To będzie wiele znaczyło dla przyszłości"

Żużel. Mistrz kraju chce pomóc zdolnej młodzieży. “To będzie wiele znaczyło dla przyszłości”

Żużel. Wyrwali juniora z PGE Ekstraligi. Klub poszedł im na rękę

Żużel. Wyrwali juniora z PGE Ekstraligi. Klub poszedł im na rękę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe fakty w sprawie śmierci na plebanii w Drobinie. Zaginął telefon zmarłego
Następny artykułWatykan: ostatnie pożegnanie kard. Renato Martino