Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
ROBERT CZYKIEL
• 38 minut temu
Karol Małecki zaszalał w restauracji po powrocie do kulturystyki po długiej przerwie. Na stole wylądował makaron, burger, a także aż cztery desery. Sam policzył, ile to wszystko miało kalorii.
Fot. Instagram/karolmalecki_alelekkie
Przed laty był jednym z najlepszych kulturystów w Polsce. Potem Karol Małecki zniknął ze sceny na długi czas. To było spowodowane licznymi problemami. Przede wszystkim posypało się zdrowie i sam zawodnik wielokrotnie przyznawał, że otarł się o śmierć.
Małecki przeszedł pięć operacji, a także miał odmę płucną. Przetrwał to wszystko i zdecydował się na powrót do kulturystyki. W miniony weekend rywalizował w Nowym Jorku, ale odpadł w półfinale.
Do Stanów Zjednoczonych leciał bez wielkich oczekiwań. Najważniejszy dla niego był sam start, choć przygotowywał się jak najlepiej. Po wszystkim postanowił się nagrodzić i udał się do restauracji na porządną ucztę.
— Na początek malutka przystaweczka, czyli burger i pasta, a za chwilkę dojadą jeszcze cztery desery. Na szybko policzyłem i wszystko ma 9500 kalorii. Nie wiem, czy wybuchnę, czy nie — mówi Karol w nagraniu na Instagramie.
Małecki ostatecznie uporał się ze wszystkim posiłkami i pochłonął prawie 10 tys. kalorii. Apetyt jednak nie powinien dziwić. Kulturyści przed zawodami ograniczają do minimum płyny i posiłki, aby jak najlepiej wyeksponować swoje mięśnie.
Polski kulturysta będzie mieć trochę przerwy, ale już zapowiedział, że zamierza nadal startować.
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS