Michael Andretti od lat pracował nad dołączeniem do F1 i połączył siły z czołowym producentem w postaci General Motors, aby wprowadzić swój plan w życie.
Jednak większość zespołów, które mają coś do powiedzenia w sprawie dołączania nowych ekip, waha się przed przyjęciem Andrettiego, ponieważ wtedy nastąpi konieczność podzielenia się pieniędzmi z kolejnym zespołem.
Szefowie uważają również, że rekompensata w wysokości 200 milionów dolarów od nowych zespołów jest przestarzała, ponieważ ogromny rozkwit sportu zmienił zespoły w wartościowe franczyzy.
Przy wsparciu General Motors, Andretti mógłby zapewnić wartość dodaną, której pragnie F1, ale dopiero w przyszłości okaże się, jak bardzo amerykański producent będzie zaangażowany w sport.
Andretti publicznie skrytykował zespoły za to, że są „chciwe” i nie szukają tego, co najlepsze dla sportu. To wszystko odbywa się na tle postrzegania F1 jako dyscypliny elitarnej i niechętnej amerykańskiemu zaangażowaniu, pomimo rozszerzenia kalendarza do trzech wyścigów w tym kraju w 2023 roku.
W wywiadzie dla Martina Brundle’a ze Sky Sports, dyrektor generalny F1, Stefano Domenicali, stwierdza, że F1 nie jest niechętna Andrettiemu, ale jego publiczna krytyka obecnych zespołów i jego agresywny lobbing w mediach nie były mądre.
– Jesteśmy otwarci, jeśli ktoś wnosi wartość do wyścigów. To nie jest problem braku gościnności. Andretti bardzo głośno mówił o chęci wejścia do Formuły 1. Moim zdaniem nie było mądrze mówić, że zespoły są chciwe, ale to moja opinia. Są inni, którzy są znacznie mniej głośni, a też chcieliby wejść do F1 – stwierdził Domenicali.
Domenicali mówi, że podobnie jak wszyscy inni kandydaci, Andretti będzie musiał przejść odpowiednią procedurę, ponieważ jego oferta jest dokładnie analizowana.
– Upewnimy się razem z FIA, że proces będzie przestrzegany i jeśli wszystkie elementy będą na miejscu, będą bardzo mile widziani. Uważam, że ważniejsza jest ochrona rozwoju sportu, a także trwałość zespołów, które zainwestowały w F1 w czasach, gdy było inaczej – dodał Domenicali.
– Dzisiaj wartość tej inwestycji z czysto komercyjnego punktu widzenia znacznie różni się od tej sprzed kilku lat. Myślę więc, że proces zostanie przeprowadzony we właściwy sposób. Nikt nie może bać się podjęcia właściwej decyzji, bo ktoś głośno wyraża niezadowolenie. Musimy poważnie i profesjonalnie ocenić wszystkie elementy – przyznał dyrektor generalny F1.
Domenicali wyjaśnił, że F1 szuka trwałego, długoterminowego partnerstwa, aby uniknąć producentów rezygnujących bez uprzedzenia lub prywatnych zespołów, takich jak Caterham, Manor i HRT, które funkcjonują na niestabilnych podstawach i szybko odchodzą ze sportu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS