A A+ A++

Transakcję zawarli na pełnym morzu. Holender chciał mu sprzedać jacht za złotówkę. Przy sobie miał tylko funta, więc nadpłacił. Był tylko jeden szkopuł: jacht utknął w lodach Antarktydy.

Tekst ukazał się 16 lutego 2018 roku.

Jacht „Polonus”, który pod koniec 2014 roku utknął na Antarktydzie, próbowała ocalić marynarka wojenna Argentyny. Kiedy jednak okazało się, że kadłub jest dziurawy, spisano go na straty.

Ocalić spróbował go łodzianin Sebastian „Seba” Sobaczyński. Po czterech latach jest bliski celu. 18 listopada 2017 roku zacumował w marinie Mindelo na wyspie Sao Vincente w archipelagu Wysp Zielonego Przylądka. Od macierzystego portu w Szczecinie „Polonusa” dzieli już niecała jedna czwarta drogi z Antarktydy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł30 pomysłów na prezent dla podróżniczki na Dzień Kobiet
Następny artykuł„Miał większy mózg niż inni politycy”. Legenda marszałka Józefa Piłsudskiego