We wtorek na numer alarmowy 997 zadzwoniła 88-letnia kobieta. – Mieszkanka Lublina chciała dowiedzieć się, jak idą działania zmierzające do zatrzymania przestępców planujących włamanie do jej domu. Podczas rozmowy z operatorem seniorka dowiedziała się, że żadne działania nie są prowadzone i prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa – wyjaśnia komisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
240 tys. zł, 1000 euro i 100 dolarów w reklamówce
Wszystko zaczęło się jak zwykle od telefonu od fałszywego policjanta. Mężczyzna podczas rozmowy poinformował kobietę, iż funkcjonariusze są na tropie przestępców, którzy zamierzają włamać się do domu 88-latki. Do rozmowy włączyła się również osoba podająca się za prokuratora, która potwierdziła przedstawione okoliczności i pomogła namówić kobietę do przekazania oszczędności.
Gotówka miała być złożona w depozycie na czas prowadzenia akcji. Seniorka uwierzyła w zmyśloną historię i przygotowała się na przyjście policjantki. – Operacyjna miała dokładnie obejrzeć pieniądze i je zabezpieczyć. Kobieta do reklamówki włożyła 240 tysięcy złotych, 1000 euro oraz 100 dolarów. Niedługo później do jej domu przyszła młoda kobieta, która podając wcześniej umówione hasło, potwierdziła, że jest z policji. Oszustka wzięła od emerytki reklamówkę z gotówką i wyszła – relacjonuje Gołębiowski.
Sprawa została przekazana policjantom z wydziału zajmującego się przestępczością przeciwko mieniu, którzy dokładnie badają zabezpieczone ślady.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS