Getto znajdowało się na północ od ulic Bodzentyńskiej i Piotrkowskiej. Niemcy na niewielkiej powierzchni umieścili tam ponad 25 tys. Żydów z Kielc i okolicznych miejscowości. Większość z nich zamordowali w sierpniu 1942 r. w obozie zakłady w Treblince.
Jedną z nielicznych ocalałych osób była Mania Feferman, córka właściciela sklepu przy ul. Bodzentyńskiej. Plakaty z fragmentem jej wspomnień, opisujących życie w kieleckim getcie, Stowarzyszenie im. Jana Karskiego rozwiesiło na słupach ogłoszeniowych w mieście.
„W getcie ludzie szybko zapomnieli o śmiechu. Każdego dnia Judenrat rozdzielał zupę dla rosnącej kolejki wygłodzonych ludzi. Więcej i więcej wychudzonych i opuchniętych wychodziło na ulice z wyciągniętymi rękoma, płacząc i żebrząc choć o mały kawałek chleba. Tyfus towarzyszył nam od początku wojny, ale w getcie rozrósł się do rozmiarów epidemii. Obławy, aresztowania i zabójstwa były naszym chlebem codziennym” – czytamy.
Wystawa i wycieczki po zniesieniu obostrzeń
Stowarzyszenie przygotowało też inne wydarzenia upamiętniające 80. rocznicę utworzenia getta w Kielcach. Od środy, 31 marca na swoim facebookowym profilu publikuje krótkie nagrania z fragmentami świadectw i dokumentów, które czytają m.in. prezydent Bogdan Wenta i jego zastępczyni Bożena Szczypiór.
16 kwietnia planowane jest spotkanie online wokół książki „W cieniu Zagłady. Losy kieleckich Żydów w czasie drugiej wojny światowej” z udziałem jej autora Jacka Młynarczyka.
W siedzibie Stowarzyszenia im. Jana Karskiego przy ul. Planty 7 po złagodzeniu obostrzeń związanych z koronawirusem, czyli najwcześniej po 9 kwietnia, będzie też można obejrzeć wystawę dokumentów, zdjęć i listów Żydów z kieleckiego getta. Jeśli sytuacja epidemiczna pozwoli, stowarzyszenie zamierza również organizować wędrówki z przewodnikiem po terenie, na którym Niemcy urządzili „żydowską dzielnicę mieszkalną”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS