A A+ A++
Publicystyka 16 września 2019, 15:01

autor: Czarny Wilk

Bez umiaru pożre gry oraz filmy, nie pogardzi też soczystym komiksem albo dobrze upieczonym serialem.

Z naszym zestawem siedmiu argumentów przemawiających za PS5 czy nowym Xboxem żadna zażarta dyskusja z fanem sześćdziesięciu klatek na sekundę i rozdzielczości 4K nie będzie Ci straszna!

DUM, DUM, DUM. Słyszycie? To nadchodzi nowa generacja konsol i jest już coraz bliżej. Można rzec, że nareszcie, bo PlayStation 4 i Xbox One, choć są bardzo dobrymi urządzeniami do grania, po tylu latach od debiutu potrafią złapać zadyszkę przy co bardziej wymagających tytułach, a ich ulepszone wersje zwiększają ich możliwości jedynie w ograniczonym zakresie. My, gracze, jesteśmy już gotowi na PlayStation 5 i nowego Xboksa.

Wraz z rychłą premierą nowego sprzętu rozkręca się ulubiony temat dyskusyjny graczy, czyli „która platforma do grania jest najlepsza i dlaczego właśnie ta, którą wybrałem ja”. Zależnie od sytuacji fani konsoli Sony będą spierać się z sympatykami maszynki Microsoftu, a obie grupy stworzą wspólny front przeciwko idącemu pod prąd Nintendo, zaś wszystkie trzy obozy zjednoczą się, by dać odpór pecetowcom. Jednak nic to, bo na koniec dnia wszyscy i tak zostaną zmiażdżeni przez grających mobilnie casuali, którzy wytyczą trendy dla ogółu graczy, niespecjalnie przejmując się tym, co w branży piszczy.

W dzisiejszym artykule przybywamy z pomocą przyszłym posiadaczom PlayStation 5, którzy podczas możliwych wojen platformowych postawią na starcia „konsola kontra pecet”. Choć jeszcze trochę zanieczyszczeń Wisłą spłynie, nim nowa maszynka Sony wpadnie w nasze ręce, dobrze już teraz zacząć szykować się do tych słownych potyczek, coby żaden pecetowiec nie zaskoczył nas ze spuszczonymi spodniami. Z naszym zestawem 7 argumentów wskazujących rzeczy, które PS5 zrobi lepiej od pecetów, wygracie każdą dyskusję. A jak nie, to może przynajmniej zanudzicie swego oponenta na tyle, że odechce mu się ją kontynuować. Czyli w sumie też wygracie. Przynajmniej do czasu, aż opublikujemy kontrartykuł o rzeczach, które pecet robi lepiej od PlayStation 5.

I choć skupiamy się akurat na maszynce „niebieskich”, to nie lękajcie się ci, którzy z konsolowych barw stawiacie na microsoftową zieleń albo nintendową czerwień – wiele z poniższych argumentów po drobnym dostosowaniu zadziała także na korzyść Waszej konsoli!

A na poważnie

Tak naprawdę bardzo lubimy i pecety, i konsole, ba, nawet na smartfonach zdarza nam się przyjemnie pograć. Pamiętajcie, koniec końców liczy się nie to, na czym gramy, ale – w co gramy. Świetna produkcja pozostaje świetną niezależnie od tego, czy odpalimy ją na komputerze, konsoli, czy lodówce. No chyba że mówimy o porcie na mikrofalówki. Hejtujemy granie na mikrofalówkach!

Stosunek ceny do jakości, czyli tanio i dobrze

Ulubionym argumentem świadczącym o wyższości „piecyków” nad konsolami są kwestie techniczne – powtarzane jak mantra zapewnienia o oszałamiających sześćdziesięciu klatkach na sekundę w rozdzielczości 4K, na co na konsolach nie ma co liczyć, chyba że w jakichś „indyczkach”.

Sama karta graficzna potrafi kosztować drożej niż cała konsola.

Wygodnie pomija się jednak przy tym fakt, że ceny podzespołów komputerowych w ostatnich latach osiągnęły taki pułap, iż kwota, jaką trzeba by wydać na peceta, pozwalającego przez kilka najbliższych lat faktycznie cieszyć się maksymalną płynnością i najwyższą rozdzielczością oraz porządną jakością grafiki w grach wysokobudżetowych, to co najmniej jakieś cztery czy pięć tysięcy. Jasne, złożymy sprzęt, który poradzi sobie znośnie tu i teraz również za połowę tej sumy, ale w takim wypadku po roku czy dwóch będzie on już wymagać kompromisów w sferze oprawy albo inwestowania w niego kolejnych worków pieniędzy.

Tymczasem według analityków za PlayStation 5 w chwili premiery zapłacimy plus minus dwa tysiące złotych. W cenie bardzo przeciętnego peceta otrzymamy urządzenie, na którym bez problemu zagramy w nowe gry w rozdzielczości 4K, z przyzwoitą jakością ustawień wizualnych. Wprawdzie z sześćdziesięcioma FPS-ami w najładniejszych grach raczej już trzeba będzie się pożegnać i zadowolić trzydziestoma, ale i tak pod względem stosunku ceny do jakości sprzęt firmy Sony zje dowolnego peceta na śniadanie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak wygląda branża gier hazardowych? Wyniki raportu na temat gier losowych online
Następny artykułWybory Parlamentarne 2019