Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Sulechowscy policjanci zgłoszenie o zaginięciu w pobliskim Pomorsku otrzymali w niedzielę wieczorem. Rodzice powiedzieli dyżurnemu, że ich synek bawił się na podwórku, ale nagle zniknął.
– Prawdopodobnie udało mu się otworzyć zamkniętą na klucz i zabezpieczoną furtkę, przez którą wyszedł na zewnątrz i pojechał rowerem w nieznanym kierunku. Ponadto okazało się, że 7-latek jest dzieckiem, które ze względu na swój stan zdrowia wymaga wyjątkowej opieki – informuje podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Zaniepokojona rodzina i sąsiedzi czym prędzej rozpoczęli poszukiwania, od razu dołączyli do nich policjanci. Na szczęście chłopca znaleziono po kilku chwilach. To zasługa 12-letniego Tomka i 16-letniego Jakuba. W momencie, gdy usłyszeli, że ich młodszy kolega gdzieś zniknął, popędzili rowerami po Pomorsku. Znaleźli zagubionego podczas jazdy rowerkiem. Zaopiekowali się nim i wytłumaczyli, że musi wrócić do domu.
Chłopczyk był cały i zdrów. Na gromkie brawa zasługują Tomek i Jakub. – Młodzi bohaterowie mogą być wzorem zarówno dla swoich młodszych, jak i starszych kolegów, a swoim postępowaniem z pewnością zyskali szacunek w oczach dorosłych. Gratulujemy także rodzicom, którzy mogą być dumni z postawy swoich synów – mówi Stanisławska.
CZYTAJ TEŻ: Zwrócił 30-latkowi uwagę, że pies biega bez smyczy, dostał cios nożem w brzuch
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS