Paradontoza to najbardziej przewlekła choroba przyzębia, czyli tkanek, w których osadzony jest ząb. Choroba przebiega podstępnie, a brak leczenia skończyć się może dramatycznie – utratą zębów. Pierwsze sygnały mogą być nieoczywiste, ale dentyści mają specjalistyczne metody, by ją rozpoznać.
Paradontoza to najbardziej przewlekła choroba przyzębia, czyli tkanek, w których osadzony jest ząb. Choroba przebiega podstępnie, a brak leczenia skończyć się może dramatycznie – utratą zębów. Pierwsze sygnały mogą być nieoczywiste, ale dentyści mają specjalistyczne metody, by ją rozpoznać.
Choć wymienić można wiele objawów kłopotów z dziąsłami, jednym z podstawowych, który powinien dać nam do myślenia, jest ich zmieniony wygląd. Podczas paradontozy, a także jej wczesnych etapów, wygląd dziąseł jest charakterystyczny.
Zaczerwienienie, szklistość i obrzęk dziąseł to częste objawy postępującej choroby dziąseł, które świadczą o reakcji zapalnej na stwardniałą płytkę nazębną, najczęstszą przyczynę tej dolegliwości. Dodatkowo, pacjent może zaobserwować odsłonięty korzeń oraz wydłużony kształt zęba, a także nieestetyczne “czarne trójkąty”, czyli puste przestrzenie zlokalizowane pomiędzy szyjkami zębów. Jest to skutek obniżenia linii dziąseł i ich cofania się, a co za tym idzie odsłonięcia struktur, które u osoby ze zdrowym przyzębiem pokryte są tkankami – wyjaśnia lek. stom. Monika Stachowicz.
Jak odróżnić zdrowe dziąsła? Te są jasnoróżowe, mocno przylegają do zębów, nie są opuchnięte, a korzenie zębów oraz poszczególne zęby u nasady są osłonięte tkanką dziąsłową.
Mycie zębów minimum 2 razy dziennie oraz ich nitkowanie, które usuwają tworzący się biofilm bakteryjny, jest najlepszym sposobem, aby ustrzec się chorób dziąseł. Natomiast krwawienie dziąseł w trakcie, gdy szczotkujemy lub nitkujemy, jest kolejnym objawem, który powinien nas zaniepokoić.
Mówimy o tzw. objawie “różowej szczoteczki” od krwi pojawiającej się w czasie szczotkowania. Krwawienie podczas codziennej higieny jamy ustnej jest wczesnym sygnałem ostrzegawczym świadczącym o zapaleniu dziąseł, które nieleczone i niekontrolowane może przeobrazić się w zapalenie przyzębia, czyli paradontozę. Dzieje się tak, ponieważ stan zapalny sprawia, że dziąsła się rozpulchnione, podatne na krwawienie i wszelkie urazy mechaniczne – wyjaśnia stomatolog.
Gdy krwawienie dziąseł – samoistne lub podczas higieny – powtarza się, powinniśmy udać się na konsultację do stomatologa, najlepiej periodontologa, który specjalizuje się w leczeniu chorób przyzębia.
Kolejnym objawem paradontozy jest bolesność i tkliwość dziąseł na skutek ich stanu zapalnego. Opuchnięte dziąsła mogą boleć przy dotyku czy w kontakcie z nitką. Co więcej, stan dziąseł jest także sprzężony ze zdrowiem zębów, dlatego pojawić się może ich nadwrażliwość. Do jej rozwoju bardzo często prowadzi kamień nazębny, czyli zmineralizowana i utwardzona płytka nazębna.
Jeśli kamień pokrywający szkliwo zębów nie zostanie usunięty u stomatologa, zaczyna uciskać dziąsła, powodując ich cofanie się, powstanie tzw. kieszonek przyzębowych i odsłonięcie zębiny. Zębina z kolei poprzez kanaliki zębowe przewodzi bodźce do żywej i unerwionej miazgi. Wówczas gorące lub zimne napoje i potrawy oraz słodycze mogą wywołać nagły, ostry ból zębów. Rozwiązanie? Gdy ubytek dziąsła jest znaczny, jedynym ratunkiem może okazać się chirurgiczna odbudowa tkanki np. za pomocą przeszczepu dziąseł i operacji płatowych. W przypadku utraty kości będzie to z kolei sterowana regeneracja tkanek, również pozwalająca na jej odbudowę.
Wiele osób kojarzy paradontozę z uporczywym, nie dającym się niczym zamaskować, nieświeżym oddechem – i słusznie. Choroby dziąseł to jedna z najczęstszych przyczyn nieświeżego oddechu – jak wynika z badań opublikowanych na łamach Journal of International Society of Preventive & Community Dentistry, aż 80 proc. pacjentów posiadających jakikolwiek stopień choroby dziąseł, wykazywało również objaw nieświeżego oddechu w badaniu. Utrzymuje się on niezależnie od stopnia higieny jamy ustnej czy rodzaju diety, ponieważ jest następstwem m.in. procesów gnilnych, które mogą zająć tkanki dziąseł. Można to stwierdzić choćby po nieprzyjemnym posmaku w ustach i obecności ropnej wydzieliny pomiędzy zębami i dziąsłami.
Przykry zapach z jamy ustnej pacjenta z paradontozą może wynikać z interakcji pomiędzy bakteriami a specyficznymi związkami chemicznymi, takimi jak białka i peptydy, które są bardziej liczne w płynie dziąsłowym osób z zapaleniem przyzębia. Białka i peptydy są hydrolizowane przez bakterie powodujące choroby przyzębia takie jak szczepy Porphyromonas gingivalis, Treponema denticola i Tannerella forsythia, w efekcie czego uwalniane są lotne związki siarki, odpowiedzialne za charakterystyczny zapach – wyjaśnia dr Stachowicz.
Na tym etapie konieczna jest wizyta u dentysty, ponieważ choroba jest już w zaawansowanym stadium. Remedium na nieświeży oddech jest leczenie periodontologiczne, włączając w to usunięcie złogów kamienia nazębnego ultradźwiękami lub laserowo (również w przestrzeniach poddziąsłowych), leczenie oraz odpowiednie szczotkowanie zębów i języka u pacjenta. Pomocne mogą się także okazać płukanki do jamy ustnej zawierające chlorheksydynę.
Zapalenie dziąseł to stan całkowicie odwracalny, choćby poprzez zmianę nawyków czy profesjonalną higienizację w gabinecie, czyli usunięcie podczas zabiegu skalingu i piaskowania kamienia nazębnego drażniącego dziąsła. Jeśli jednak mimo niepokojących sygnałów, pacjent nie zdecyduje się na leczenie, to stosunkowo łagodna infekcja może przeobrazić się w zapalenie przyzębia, czyli paradontozę. Jeden z jej objawów może być szczególnie zaskakujący dla pacjenta – zęby zaczynają się ruszać.
Gdy proces zapalny nadal postępuje, bakterie migrują w głąb tkanek, m.in. osadzają się w kieszonkach i na odsłoniętych korzeniach zębów. Wraz z upływem czasu, infekcja obejmuje również kość, w której osadzony jest ząb. Efekt jest prosty do przewidzenia: pacjent może odczuwać dyskomfort podczas żucia pokarmu, choroba prowadzi do osłabienia i rozchwiania zębów, które tracą integralność z kością – ostrzega ekspert.
Dentyści ostrzegają, że taki objaw świadczy o zaawansowanej chorobie dziąseł i jest to ostatni dzwonek, by wybrać się do dentysty, jeśli nie chcemy stracić zębów i uzupełniać ich implantami. Ruchomość czy utrata zębów to nie tylko problem natury estetycznej, ale również funkcjonalnej.
Pacjent z paradontozą ma problemy z przeżuwaniem, wystąpić mogą zaburzenia mowy czy kłopoty z układem pokarmowym. Rośnie też ryzyko chorób ogólnych m.in. cukrzycy, nadciśnienia, udarów, chorób serca i wielu innych, na które schorzenia dziąseł mają znaczny wpływ. Im wcześniej trafimy do specjalisty, tym lepiej, ponieważ zaawansowana choroba jest o wiele bardziej skomplikowana w leczeniu – mówi dr Stachowicz.
W gabinecie stomatolog dysponuje szeregiem metod umożliwiających ocenę stopnia zaawansowania stanu zapalnego dziąseł, które pomogą określić, na jakim etapie rozwoju choroby jesteśmy, czy zalecone leczenie jest skuteczne, a może postępuje. Paradontozę można wyleczyć, jednak trzeba do tego samodyscypliny i regularnych wizyt u dentysty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS