A A+ A++

Avatar: Istota wody idzie jak po swoje. Widowisko w wykonaniu Jamesa Camerona aktualnie zajmuje 7. miejsce na liście najbardziej dochodowych filmów w historii. A to dopiero początek.

Źródło fot. Avatar, James Cameron, Twentieth Century Fox Film Corporation, 2009

i

Dzień bez informacji o Avatarze 2 jest dniem straconym. Trudno zresztą się temu dziwić, produkcja Jamesa Camerona (zgodnie z przewidywaniami) szturmem zdobyła kina na całym świecie, pożerając przy tym kolejnych rywali na liście najbardziej dochodowych filmów w historii.

Jak podaje serwis Variety, Avatar: Istota wody z wpływami liczącymi 1,71 miliarda dolarów wskoczył już na 7. miejsce rankingu najbardziej dochodowych produkcji kinowych wszech czasów. Dotychczas miejsce to należało do filmu Jurassic World (1,67 mld dolarów). Czy 6. pozycja, którą w zestawieniu od jakiegoś czasu okupuje Spider-Man: Bez drogi do domu, również jest na wyciągnięcie ręki dzieła Camerona? Aby Peter Parker padł ofiarą mieszkańców Pandory, Avatar 2 musi przekroczyć granicę 1,916 miliarda dolarów (taką kwotę pajączek zgromadził na koncie Marvela).

Kilka dni temu James Cameron ogłosił, że zarobki generowane przez jego dzieło pozwalają rozpocząć prace nad czwartą i piątą odsłoną hitowej serii. Przypomnijmy, że ich powstanie uzależnione było od popularności Istoty wody. Jedynie trzecia część Avatara była bezpieczna, ponieważ zdjęcia do niej przeprowadzono wraz z „dwójką”.

Akcja filmu Avatar: Istota wody rozgrywa się ponad dziesięć lat po wydarzeniach z pierwszej części. To opowieść o rodzinie Jake’a i Neytiri oraz ich staraniach, by zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom, mimo tragedii, których wspólnie doświadczają, i bitew, które muszą stoczyć, aby przeżyć.

Na koniec dodajmy, że pierwszą część Avatara możecie obejrzeć w serwisie Disney+.

Disney+ kupisz tutaj

Zapraszamy Was na nasz kanał na YouTube – tvfilmy, który jest poświęcony zagadnieniom związanym z filmami i serialami. Znajdziecie tam liczne ciekawostki, fakty, historie z planu i opinie.

ZASTRZEŻENIE

Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów i usług, których oferty prezentowane są powyżej.

Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball.
Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła.
Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoncert Zimowy… od serducha
Następny artykułLeveluj jeszcze szybciej – poradnik dla początkujących w World of Warcraft