Prezentacja jest częścią wystawie stałej “Kraków od początku, bez końca”.
Wśród pokazywanych pamiątek są m.in. strzelba wykonana przez znanego krakowskiego rusznikarza Ignacego Hoefelmajera oraz obraz “Pogrzeb powstańca 1863 na Kazimierzu w Krakowie” Wacława Koniuszki.
W tym roku przypada 160. rocznica wybuchu powstania styczniowego, najdłużej trwającego polskiego zrywu niepodległościowego w okresie zaborów.
Kraków był wówczas w zaborze austriackim. Walki się tutaj nie toczyły, ale granica z zaborem rosyjskim była kilkanaście kilometrów stąd i Kraków był ważną bazą zaopatrzeniową dla powstańców – przypomina Piotr Hapanowicz, kierownik oddziału Pałac Krzysztofory.
Po wybuchu walk wielu młodych ludzi, w tym studentów, właśnie z Krakowa przedzierało się do oddziałów powstańczych. Stąd wyruszały także transporty żywności, leków i broni kupowanej w Wiedniu. Dzięki krakowskim lekarzom i studentom medycyny w miasteczkach i dworach wzdłuż granicy, a także w samym Krakowie w domach prywatnych i klasztorach działały punkty i szpitale, w których udzielano pomocy rannym.
Pamiętajmy też, że tutaj (a dokładnie w Ojcowie) powstał doborowy powstańczy oddział “Żuawi śmierci” założony przez Franciszka Rochebrune’a, który walecznie bił się w powstaniu. Na wystawie można zobaczyć kopię munduru tego oddziału – mówił Piotr Hapanowicz. Ofiarność krakowian była bardzo duża. Do powstania poszło kilka tysięcy mężczyzn, większość tych wypraw była niestety rozbijana przez przeważające oddziały rosyjskie po przekroczeniu kordonu granicznego.
W Krakowie mieszkało wielu byłych uczestników powstania m.in. Adam Chmielowski – późniejszy św. brat Albert, Marian Dubiecki i gen. Edmund Różycki.
Powstańcze pamiątki można oglądać w Pałacu Krzysztofory do końca lutego. Prezentacji towarzyszą zajęcia edukacyjne dla uczniów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS