Niezwykły zbiór zabytków zgromadzonych w muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie predestynuje niewątpliwie tą instytucję do miana jednej z najpoważniejszych placówek muzealnictwa wojskowego w Polsce.
Przebogaty zasób muzealiów eksponowany jest w trzech miejscach: w budynku głównym, w hangarze oraz na płycie przed hangarem. Oczywiście najbardziej efektowną cześć kolekcji stanowią samoloty, z najnowszym nabytkiem, jakim jest Jak–40 z rozwiązanego po katastrofie pod Smoleńskiem 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego na czele. Na płycie zdecydowanie dominują jednak samoloty bojowe, wśród których co bardziej wytrawni znawcy lotnictwa bez trudu odnajdą produkowane w Mielcu myśliwce Lim-2, używane w niewielkich ilościach przez siły powietrzne PRL „Floggery”, czy największy śmigłowiec na polskich lotniskach – Mi-6. Ilość samolotów oszałamia, jednak wcale nie mniej ważne – a może nawet dla prawdziwych koneserów historii lotnictwa ciekawsze – zabytki kryją się jednak w muzealnych wnętrzach. Uwagę zwiedzających najbardziej przykuwa ekstremalnie rzadki artefakt w zbiorach polskich muzeów – pięknie zachowana hauba lotnicza wz. 38.
Wielbiciele historii polskich skrzydeł z okresu II RP znajdą oczywiście jeszcze kilka innych lotniczych „smaczków” z okresu II RP, ale trzeba przyznać, że dla polskiego muzealnictwa temat niezwykle trudny. Zachowało się z tego okresu naprawdę bardzo niewiele zabytków. I między innymi dlatego też pokazany na wernisażu inaugurującej trzydniowe sympozjum naukowe wystawy pt. „Archeologia lotnicza/archeologia lotnictwa w Polsce”. Lekki lotniczy karabin maszynowy wz. 37 „szczeniak” wzbudził wśród licznie zgromadzonych gości prawdziwą sensację. Wypożyczony ze zbiorów Regionalnej Izby Historycznej Miejskiego Ośrodka Kultury w Zambrowie eksponat jest bowiem jedynym zachowanym zabytkiem tego typu w polskich muzeach.
Co ciekawe – elkaemy tego wzoru stosowano m.in. na samolotach PZL-37 B „Łoś”, a wiadomo przecież, że we wrześniu 1939 r. używająca tych maszyn Brygada Bombowa nie wykonywała lotów bojowych w rejonie Zambrowa. Warto dodać, że po długich i mozolnych badaniach udało się szczegółowo i precyzyjnie ustalić jego proweniencję oraz okoliczności, w jakich ów niezwykły zabytek znalazł się w okolicach Zambrowa. Jest to jednak temat na oddzielny, całkiem obszerny artykuł.
Opis do fotografii:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS