A A+ A++

– Byłem trochę zdziwiony, że nie przedłużyłem umowy z Wisłą, bo prowadziliśmy rozmowy – mówi Interii Michał Nalepa, były obrońca krakowian, a obecnie Lechii Gdańsk. 28-letni defensor dziś z sentymentem wspomina Wisłę i wysoko ocenia styl krakowian.

Nalepa urodził się w Chrzanowie, ale w Wiśle grał od juniora. Także w tym klubie zaliczył debiut w Ekstraklasie, ale mimo to jego umowa nie została przedłużona.

– Byłem trochę zdziwiony, bo prowadziliśmy rozmowy, ale wszystko się przeciągało. Jak się jednak okazało – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dziś niczego nie żałuję – podkreśla Nalepa.

W Wiśle zagrał 16 meczów w Ekstraklasie i odszedł za darmo do Ferencvarosu Budapeszt. Kierunek niezbyt popularny wśród polskich ligowców, ale do Węgier przekonała go wizja budowy mocnego klubu. Już do najmłodszych zawodników ściągano tam niemieckich trenerów, a baza treningowa składała się z kilku boisk: podgrzewanych, ze sztuczną murawą, oświetlanych.

– Wszystko świetnie zorganizowane, a co równie ważne – fajny główny stadion niedaleko bazy treningowej. To wszystko zaowocowało – podkreśla dziś Nalepa.

Przez trzy lata z Ferencvarosem zdobył mistrzostwo, puchar ligi, trzy Puchary Węgier oraz Superpuchar. Teraz jego były klub awansował nawet do Ligi Mistrzów, a Nalepa po sezonie 2016/2017 zdecydował się na przejście do Lechii Gdańsk. Z tym klubem ma umowę ważną do czerwca 2023 r., ale do Wisły ciągle czuje sentyment.

– Zawsze o tym klubie wypowiadam się dobrze, bo tam spędziłem bardzo dużo czasu i tam się wychowałem. Powrót jak Alan Uryga? Mam do Wisły duży sentyment i zawsze, jak przyjeżdżam na Reymonta, to serce mocniej bije, ale nie wybiegam tak daleko w przyszłość – podkreśla Nalepa.

Co dalej z Wisłą?

W ostatnich latach Wisła pozycją w tabeli do transferów raczej nie zachęcała, ale ostatnio w grze krakowian coś drgnęło. Co prawda drużyna zajmuje 11. miejsce, ale do szóstego Piasta Gliwice traci tylko trzy punkty.

– Wiosną Wisła gra fajnie. Mają ciekawy styl, są bezkompromisowi. Idą wysokim pressingiem, odbierają wysoko piłkę i tworzą sytuacje. Grają ciekawie i nieprzypadkowo punktują. Wprawdzie nam udało się w meczu z nimi pokazać nasz styl [Lechia wygrała 2-0 – przyp. re … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAdam Małysz o wyrwie w polskich skokach
Następny artykułPrzebudowa drogi wewnętrznej w miejscowości Lipowa Góra Wschodnia (odcinek 170 mb)