A A+ A++

Pogrzeb Leca odbył się 11 maja. “Na cmentarzu komunalnym, dawnym cmentarzu wojskowym na Powązkach zebrali się w środę rano, przy dusznej, bezwietrznej pogodzie, literaci warszawscy prawie bez wyjątku, ażeby oddać ostatni hołd koledze i przyjacielowi. Prezes Związku Literatów Jarosław Iwaszkiewicz i Artur Międzyrzecki pełnili w wartę przy katafalku, kompania honorowa prezentowała broń, oddała salut honorowy. Dwie panie, stojące obok mnie, zadrżały przy huku wystrzałów. Przypomniała mi się refleksja Leca: +Niech żywi zachowają ciszę na cmentarzu, jeśli potrafią to nawet umarli+. I jedno z jego typowych westchnień: +Szkoda, że do raju jedzie się karawanem!+. Pogrzeb państwowy dla satyryka!” – wspominał Karl Dedecius, który o śmierci Leca dowiedział się dzień wcześniej, z gazety rozdawanej w samolocie LOT-u lecącym z Frankfurtu nad Menem do Warszawy. “Od dłuższego czasu nie dostawałem listów od niego, dopiero drogą okrężną dowiedziałem się o groźnym stanie jego zdrowia. W maju postanowiłem z dobrymi wieściami wydawniczymi i odrobiną nadziei pojechać do Warszawy” – wyjaśnił Dedecius.

Przetłumaczone przezeń “Myśli nieuczesane” osiągnęły w Niemczech nakład około 2 mln egzemplarzy.

Najzwięźlej – i aforystycznie! – twórczość Stanisława Jerzego Leca podsumował pisarz Andrzej Nowicki: “Osiągnął ideał: potrafił jak najkrócej powiedzieć jak najwięcej” cytowany w opracowaniu Wandy Leopold pt. “Myślę, że jestem… Portrety wielokrotne. Wspomnienia i szkice o Stanisławie Jerzym Lecu”.

W nadanej rok temu audycji Moniki Małkowskiej “Kwadratura Kultury” (Polskie Radio 24) architekt i varsavianista Tomasz Lec ocenił, że bon moty jego ojca z biegiem lat nabierają aktualności – pisząc “Można mieć profil nie mając twarzy” przewidział powstanie Facebooka, zaś “Omijam ludzi – rzekł pewien ich przyjaciel, aby im nic złego nie zrobić” – opisał sytuację społeczną wywołaną pandemią.

Korzenie w Lwowie

Stanisław Jerzy Lec – a właściwie Stanisław Jerzy de Tusch-Letz – urodził się 6 marca 1909 r. we Lwowie, w uszlachconej rodziny żydowskiej – był synem barona Benona de Tusch–Letza i Adeli z domu Safrin. Wychowanek gimnazjów we Lwowie i Wiedniu, maturę uzyskał w 1927 roku we Lwowie. W 1927 r. podjął studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza – po roku polonistyki przeniósł się na prawo. W 1928 r. debiutował wierszem “Wiosna” w 13. numerze krakowskiego “Kuriera Literacko–Naukowego”.

Potwierdzał swoim życiem prawdziwość własnych najbardziej paradoksalnych maksym. Dziedzic baronowskiego tytułu na przekór swojej sferze miał zdecydowanie lewicowe poglądy. Trójczłonowe nazwisko skrócił i spolszczył do prostego: Lec, co po hebrajsku oznacza wesołka, ale i bystrego obserwatora, który to, co widzi, +na swój sposób interpretuje i wyjaśnia+” – napisał Janusz R. Kowalczyk (culture.pl, 2017).

Lec (albo Letz, według pisowni starszych dowodów osobistych rodziny w Wiedniu) znaczy po hebrajsku dowcipniś, satyryk. Staroniemieckie słowo +Letze+ -fortyfikacja graniczna, wał ochronny – nadaje mu politycznej wagi. Czasownik +letzen+ znaczy, paradoksalnie, zarówno krzepić, orzeźwiać, jak i dręczyć, przygnębiać. Myśli Leca krążyły wokół rzeczy ostatecznych (niem.: +letzte Dinge+). I w reszcie — i na koniec — rzeczownik niemiecki +Letzt+ oznacza wieczerzę pożegnalną, stypę” – wyjaśnił Karl Dedecius w artykule “Lec: temat, forma, źródło z krótkim prologiem i epilogiem (pierwszego spotkania i ostatniego spaceru)” opublikowanym w “Kwartalniku Literackim” (1973).

Związany ze środowiskiem lewicy społecznej należał do ścisłego grona współzałożycieli pisma +Tryby+, które zostało niemal natychmiast zamknięte przez władze po ukazaniu się pierwszego numeru (1931, nr 1). Współpracował z komunistycznym +Dziennikiem Popularnym+ w latach 1933-36, na łamach którego publikował pod pseudonimem +Stach+ stały codzienny felieton pt. +Przed sądem nieostatecznym+ oraz niedzielny felieton pt. +Przed sądem ostatecznym+” – napisano na stronie Dia-pozytyw. “Stworzył wraz z Leonem Pasternakiem kabaret literacki +Teatr Pętaków+, który został zamknięty po kilku przedstawieniach. Po zamknięciu przez władze +Dziennika Popularnego+, w obawie przed aresztowaniem, wyjechał na krótko do Rumunii, później przebywał u matki na Podolu, gdzie pracował jako aplikant adwokacki w Czortkowie, by znów powrócić do Warszawy i kontynuować swa działalność literacką. W latach 1936-37 współpracował z +Lewarem+ – pismem założonym przez Pasternaka (tytuł pochodził z gry słów: +Lewar- Lewi Artyści+), w latach 1936-38 z tygodnikiem +Sygnały+. Podjął także współpracę z pismami satyrycznymi takimi jak: +Cyrulik Warszawski+ (od 1931) i +Szpilki+ (od 1937), +Czarno na białem+ (1938-39)” – dodano.

Po wybuchu II wojny światowej znalazł się w okupowanym przez ZSRS Lwowie, gdzie uczestniczył w życiu literackim – podjął współpracę z “Nowymi Widnokręgami”. 19 listopada 1939 r. podpisał oświadczenie pisarzy polskich witające przyłączenie Zachodniej Ukrainy do Ukrainy Radzieckiej. W 1940 r. wstąpił do Związku Radzieckich Pisarzy Ukrainy.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRekordowy przemyt papierosów. Blisko 2,5 mln paczek w kontenerach kolejowych
Następny artykułZalewski błysnął w debiucie w Romie. Trener chwali Polaka. “Świetna robota”