Canyon Exceed to hardtail na kołach 29”, który obecny jest w rodzinie modelowej niemieckiego producenta od kilku lat. Pierwsza generacja tego modelu szybko zasłynęła za sprawą bardzo radykalnej jak na swój czas geometrią – długa górna rura i kąt główki na poziomie 70 stopni. Wtedy coś zupełnie nowego, dziś absolutna norma. Exceed pierwszej generacji był rowerem lubianym i cenionym przez zawodników. Po kilku godzinach z nowym modelem jesteśmy przekonani, że jego odsłona na rok modelowy 2021 podzieli ten los – wprowadzono sporo ciekawych zmian, a ponadto w dobie progresywnego szału zaproponowano ciekawą geometrię, która sprawdzi się nie tylko na rąbance po głazach, ale również w ciasnych nawrotach, czy na krętych wąskich singlach między drzewami.
[embedded content]
Na kilka dni przed oficjalną premierą zawitał u nas Paweł Steinke z Canyona. Przyjechał z dwoma Exceedami – starym i nowym. Wybraliśmy się więc na lokalną rundkę XC, aby lepiej przyjrzeć się nowości z Koblencji. Porozmawiać i pooglądać rower w jego naturalnym środowisku oraz wyostrzyć nogę i zmysły kilkoma ,,Hot Laps’ami” na nowym Exceed’zie.
Nowe włókna = super lekka rama
Do produkcji topowych ram CFR użyto zupełnie nowego materiału. Węglowe tworzywo o nazwie Toray M84X jest wg Canyona idealne do budowania topowych ram. Inżynierowie cieszą się z zastosowania nowego materiału, ponieważ jego właściwości pozwalają na mocne odchudzenie karbonowego szkieletu. Nowy materiał ma bardzo wysoką sztywność i wytrzymałość, dzięki czemu do budowy ramy można wykorzystać wyraźnie mniej warstw. Mniej materiału oznacza niższą masę, oczywiście bez poświęcania sztywności i wytrzymałości.
CFR – Canyon Factory Racing
Nasz Exceed to właśnie topowy CFR, a nazwę tą warto zapamiętać, bo pod tym hasłem teraz będą zgrupowane wszystkie topowe modele Canyonów. Canyon Factory Racing oznacza pełen materiałowy i osprzętowy wypas. Najwyższe technologie, najlepsze materiały, najtłustsze wyposażenie. Niska masa i pełna gotowość na wygrywanie. Liczby zresztą nie kłamią – nasz Exceed CFR Ltd ważył bez pedałów 8,8 kg w rozmiarze L, a na pokładzie miał m.in. opony z wzmocnionymi ściankami (EXO Protection), dętki w kołach i regulowaną sztycę.
Geometria do bycia szybkim
W dobie progresywnych geometrii każdy producent prześciga się wręcz w prezentowaniu rowerów o coraz bardziej spłaszczonych główkach ramy i coraz krótszych offsetach widelców. Zaczyna to przypominać walkę Shimano i Sram, którzy prześcigają się o jeden ząb w kasecie, oferując coraz większy zakres… Progresywna geometria jest doskonała, ale nie każda trasa ma ciągłe rock gardeny i wielkie hopy. Naturalne sekcje bywają ciasne, a rower musi być nadal zwrotny. Canyon poszedł tutaj dobrą ścieżką. Swojego niegdyś ultra-progresywnego Exceeda zmienił pod względem geometrii tylko nieznacznie.
Główka ma teraz 69 stopni, o 10 mm wydłużył się reach, a chainstay skrócono o 2 mm. Wszystkie rozmiary mają mostki o długości 80 mm. Jak widać uznano – naszym zdaniem słusznie – że geometria ma być zrównoważona. Pozwala pewnie załadować kamieniste górskie szlaki, ale nie będzie jednocześnie taczką w nawrotach. Myślimy, że niemieccy inżynierowie wiedzą co robią – szykująć rower dla Pauline Ferrand-Prevot, czy MVdP bierze się pod uwagę wymogi tras Pucharu Świata.
Od prosa do amatora – 3 różne ramy
Nowy Exceed będzie występował w 3 wariantach ramy, które różnią się klasą karbonowego tworzywa. Im lepsza rama, tym bardziej zaawansowane włókna. Tutaj wchodzi matematyka – aby rower był tak samo sztywny i wytrzymały tańszego materiału trzeba zastosować więcej. Różnice kształtują się następująco: Topowa rama CFR waży ekstremalnie mało, bo 835 gramów, potem mamy szkielety SLX, które wskazują na wadze 1015 gramów, a podstawowe ramy CF to 1312 gramów. Wszystkie masy podawane są z osłoną pod łańcuch, chain suck protektorem, ,,zaciskiem” sztycy i hakiem przerzutki. Canyon obiecuje jednak, że poza masą rowery czuje się na szlaku tak samo.
(czytaj dalej)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS