gry
4 grudnia 2021, 11:55
Activision Blizzard zwalnia licznych doświadczonych testerów studia Raven Software. „Pomysłowy” sposób na podwyżki dla pozostałych pracowników nie zyskały firmie uznania deweloperów, a być może i Geoffa Keighleya.
- Activision Blizzard masowo zwalnia pracowników działu kontroli jakości studia Raven Software, którzy pozostaną w zespole do 28 stycznia;
- o sprawie doniósł Austin O’Brien, kierownik ds. społeczności studia, według którego wydawca obiecał podwyżki dla testerów;
- jednocześnie Geoff Keighley poinformował, że Activision Blizzard nie pojawi się na gali The Game Awards 2021, jeśli nie liczyć nominowanych gier wydawcy.
Po kilku miesiącach od złożenia pozwu przeciwko Activision Blizzard amerykański wydawca bynajmniej nie ma afery za sobą. Przeciwnie, można odnieść wrażenie, że każdy tydzień przynosi ze sobą kolejne niewesołe doniesienia na temat spółki, która szybko traci sprzymierzeńców. Niestety, nie inaczej jest w pierwszych dniach grudnia. Austin O’Brien, kierownik ds. społeczności w Raven Software, poinformował o zwolnieniach w dziale kontroli jakości studia.
Źródło: Austin O’Brien na Twitterze.
Jak donosi O’Brien (i potwierdzają m.in. gazeta The Washington Post, serwis Kotaku, oraz Jason Schreier z agencji Bloomberg), testerzy Raven Software są „wzywani pojedynczo na spotkania” i dowiadują się, czy to właśnie oni będą musieli opuścić studio. Niektórzy mają zaplanowane te „wizyty” dopiero na przyszły tydzień, a więc o swoim „być albo nie być” w firmie dowiedzą się dopiero po weekendzie. Ci, którym wypadnie odejść, pozostaną w zespole do 28 stycznia.
Może Cię zainteresować:
- Take-Two twierdzi, że jest właścicielem słów Rockstar, Take Two i Civilization
- Sony pozwane przez byłą pracowniczkę; chodzi o dyskryminację kobiet
O’Brien nie kryje swojego oburzenia decyzją Activision Blizzarda. Ledwie parę miesięcy temu firma obiecała, że zespół kontroli jakości może liczyć na wyższe pensje. Jednakże nikt nie kwapił się z informowaniem zespołu o postępach powiązanej z tym „restrukturyzacji”. Źródła Kotaku donoszą, iż w istocie ma ona polegać na… wchłonięciu części testerów Raven Software przez AB i zwolnieniu wielu z pozostałych pracowników. Reszta faktycznie ma otrzymać podwyżki.
Takie posunięcie nie jest czymś rzadkim na rynku, ale stanowczo nie poprawia ono i tak nadszarpniętego wizerunku firmy Activision Blizzard. O’Brien wskazuje, że wielu z ze zwolnionych testerów to „wartościowi członkowie zespołu” i swego czasu nakazano im przeprowadzenie się do Madison w stanie Wisconsin, by mogli pracować w Raven Software. Wtóruje mu Tyler Trombley (inżynier rozgrywki w studiu), który nazwał dział kontroli jakości firmy jako „jeden z najlepszych, z jakim kiedykolwiek pracował”, złożony z ludzi mających za sobą wiele lat doświadczenia.
Łatwo sobie wyobrazić, jaki wpływ ma to posunięcie na morale w studiu, zwłaszcza że wielu pracowników musi czekać do przyszłego tygodnia (do tego tuż przed świętami Bożego Narodzenia) by dowiedzieć się o ewentualnym zwolnieniu „po wielu latach crunchu” (via Molly Weaver zatrudniona w firmie na pozycji testera). Tego zapewne będzie więcej, skoro Raven Software będzie musiało poradzić sobie z dotychczasowymi obowiązkami (m.in. rozwojem Call of Duty: Warzone, ale też wspieraniem innych projektów Activision) z mniejszym (i zapewne pozbawionym entuzjazmu po całej sprawie) zespołem.
To wszystko sprawia, że wielu twórców – nie tylko pracowników Raven Software – uważa posunięcie wydawcy za „niepotrzebne” czy nawet „okrutnie”. Evan Avillanoza – jeden ze zwolnionych testerów, który rozważał odejście z firmy – stwierdził dosadnie, że jego zdaniem „praca w Activision to powód do wstydu” (via The Washington Post).
W sieci szybko pojawiły się też odpowiedzi na apel O’Briena do „przyjaciół w branży” o dzielenie się ofertami pracy dla zwolnionych kolegów po fachu (propozycje podrzucili m.in. pracownicy Ubisoftu, Bungie i IO Interactive). Również gracze dali upust swojej frustracji w mediach społecznościowych, a oryginalny tweet O’Briena zostały podany dalej 3,5 tysiąca razy.
Niewykluczone, że to właśnie ta afera sprawiła, że Activision Blizzard nie pojawi się na gali The Game Awards 2021 (poza nominacjami dla tytułów wydawcy). Jeszcze wczoraj Geoff Keighley zapowiadał (via The Washington Post), że nie będzie zajmować stanowiska w sprawie kontrowersji wokół AB, aczkolwiek zaraz dodał, iż wciąż rozważa kwestię udziału firmy w tegorocznej edycji TGA. Być może zwolnienia w Raven Software pomogły mu podjąć decyzję.
Źródło: Geoff Keighley w serwisie Twitter.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS