Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Warszawy? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter
W piątek doszło do spotkania przedstawicieli zarządów Polskich Linii Lotniczych LOT ze związkami zawodowymi działającymi w spółce. Jak czytamy w oświadczeniu przysłanym do redakcji przez Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa, pracodawca na spotkaniu ogłosił plany dotyczące zapowiadanych już zwolnień grupowych. W ramach nich pracę ma stracić 150 etatowych stewardess (z 530), 50 kapitanów i 100 pracowników personelu naziemnego. Jednocześnie – jak zauważają związkowcy – nie ma żadnych planów redukcji samozatrudnionych.
LOT woli samozatrudnionych?
W oświadczeniu podpisanym przez Piotra Szumlewicza i Monikę Żelazik ze Związkowej Alternatywy czytamy: „Pracodawca nie wskazał przejrzystych kryteriów zwolnień i nie podał żadnych przyczyn, dlaczego chce pozbyć się pracowników etatowych. Jednocześnie w ostatnich miesiącach firma faworyzuje samozatrudnionych i im przydziela zdecydowaną większość lotów. Innymi słowy zarząd firmy celowo prowadzi politykę uderzającą w pracowników etatowych. To działania nieuzasadnione, antypracownicze i szkodliwe dla narodowego przewoźnika”.
Związkowcy poinformowali, że złożyli wniosek na policję w sprawie „niezgodnego z prawem funkcjonowania niezarejestrowanej agencji zatrudnienia, LOT CREW, która podpisuje umowy z pilotami w ramach kontraktów B2B (piloci mają założoną działalność gospodarczą)”. Związek wspólnie z posłami opozycji planuje zorganizować posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury w sprawie sytuacji w LOT.
„Jeżeli zarząd firmy nie zrezygnuje ze zwolnień, będziemy kwestionować je przed sądem. Przygotowujemy też akcje protestacyjne przeciwko działaniom zarządu firmy” – zapowiadają związkowcy.
LOT: “To kryzys na lata”
Biuro prasowe PLL LOT przekazało nam, że “w wyniku kryzysu spowodowanego pandemią branża będzie ponosić straty jeszcze przez długi czas, a ruch lotniczy nie powróci do swoich rozmiarów przez kolejne cztery lata. Wg. IATA liczba planowanych do wykonania rejsów w tym roku będzie o 43% niższa niż w 2019”. W dalszej części oświadczenia przesłanego do redakcji czytamy, że “LOT, w odróżnieniu od wielu innych przewoźników, dąży do utrzymania większości zespołu”. Jednocześnie przewoźnik przyznaje: “Niemniej, realizując zatwierdzony przez Komisję Europejską plan pomocy publicznej, musimy dostosować się do warunków rynkowych i między innymi ograniczyć zatrudnienie o ok. 300 osób. Stosunkowo niewielkie ograniczenie zatrudnienia w przypadku PLL LOT jest możliwe dzięki oszczędnościom wypracowanym przede wszystkim na umowach leasingu samolotów, finansowanych przez zagraniczne instytucje”.
W końcowej części oświadczenie padają zapewnienia: “Zależy nam na tym, aby odejścia z LOT odbywały się na transparentnych zasadach, a opuszczający nas pracownicy otrzymali odpowiednie pakiety wsparcia. Zaproponowaliśmy stronie związkowej wspólne wypracowanie zasad w tym zakresie”.
LOT nie odniósł się do zarzutów, że pracę tracą głównie etatowi pracownicy, a nie ma planów redukcji samozatrudnienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS