A A+ A++

W minionym tygodniu PGG poinformowała, że ma zamiar skorzystać z tzw. tarczy antykryzysowej, która umożliwiłaby jej uzyskanie wsparcia finansowego w wysokości ok. 70 mln zł miesięcznie. Taki zastrzyk pomógłby spółce przetrwać trudny czas w związku z kryzysem gospodarczym, spowodowanym pandemią koronawirusa. 

Skorzystanie z rządowego pakietu wiązałoby się jednak z trzymiesięcznym skróceniem czasu pracy o jeden dzień w tygodniu i – co za tym idzie – zmniejszeniem wynagrodzenia o 20 proc. Na taką propozycję nie zgodzili się związkowcy. Postulowali oni w minionym tygodniu, żeby w kopalniach i zakładach PGG wprowadzić przez jeden dzień w tygodniu tzw. przestój ekonomiczny. Wynagrodzenie górników w dniu przestoju miałoby wynieść 60 proc. dniówki.

Zdaniem zarządu PGG propozycja związkowców jest jednak “nieakceptowalna”, ponieważ w zakresie wynagrodzeń i przepisów tarczy antykryzysowej pozwoliłaby zaoszczędzić 26 mln zł, zamiast planowanych 125 mln zł. Jak poinformowało Radio Tok FM, premier Jacek Sasin podczas wtorkowego spotkania ze związkowcami miał im nawet zagrozić, że jeżeli nie zgodzą się na przedstawiony w minionym tygodniu plan ratunkowy zarządu PGG, to spółce może grozić upadłość.

Związkowcy: Górnicy chcą wiedzieć, czy PGG przetrwa, czy nie

W czwartek związki zawodowe z PGG wydały oświadczenie w sprawie propozycji zarządu spółki. Przyznają w nim, że zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i konieczności pilnego prowadzenia działań antykryzysowych w firmie, dlatego też są “skłonne podpisać z pracodawcą porozumienie, którego celem jest ratowanie firmy i miejsc pracy”.

Związkowcy zaznaczają też jednak, że mają spore obawy, czy zgoda na porozumienie niezawierające żadnych gwarancji funkcjonowania kopalń spółki na co najmniej dekadę nie stanie się “zgodą na dalsze obniżanie wynagrodzeń i ograniczanie zatrudnienia w kopalniach i zakładach PGG”.

– Chcemy, żeby załoga, od której po raz kolejny oczekuje się, żeby oddała część wynagrodzenia, wiedziała, że te wyrzeczenia będą skutkowały na przyszłość. Dlatego też uzależniamy podpisanie porozumienia oszczędnościowego od przedstawienia planu naprawczego PGG, o którym jeszcze dwa dni temu mówił nam premier Jacek Sasin. Zapewniał, że jest on przygotowywany. Nie chcemy żeby nam go przedstawiono po wyborach. Górnicy chcą już teraz wiedzieć, co czeka tę firmę i czy jest ona w stanie przetrwać, czy nie – mówi Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej “Solidarności”.

Związkowcy oczekują, że plan naprawczy PGG zostanie im przedstawiony do 4 maja.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEminem rozdaje spaghetti, Ashton Kutcher sprzedaje wino. Gwiazdy włączają się do walki z pandemią
Następny artykułSondaż: 4 proc. głosów na Małgorzatę Kidawę-Błońską!