Próby generalne telemetrii przeprowadzono jeszcze w ubiegłym sezonie, w jego finałowej fazie. Testowany był przede wszystkim elektroniczny pomiar czasu, a także narzędzie, dzięki któremu można było określić, który z zawodników jako pierwszy minął linie mety. Próby wypadły pomyślnie, więc władze ligi postanowiły wprowadzić technologię wraz ze startem sezonu 2021.
– Z pewnością będzie to dla nas ułatwienie – ocenia Piotr Żyto, trener Falubazu Zielona Góra. – Sędziowie nie będą już tak długo rozstrzygać tego, który zawodnik pierwszy minął linię mety. Czasami były z tym duże problemy, ponieważ zawodnicy na metę wpadali w tym samym momencie. Jeśli chodzi o nas, czyli sztab szkoleniowy, to w trakcie sezonu poznamy pełne możliwości tego systemu – przyznaje.
Telemetria ma przysłużyć się nie tylko sędziom i zawodnikom, ale też kibicom. Wszyscy zyskają bowiem dostęp do atrakcyjnych, niemierzonych dotąd i niepublikowanych danych. Część z nich znajdzie się również w aplikacji PGE Ekstraligi.
– Kibiców na pewno zainteresują średnie prędkości, maksymalne prędkości zawodników, dystans pokonywany na torze, czasy okrążeń oraz wiele innych danych, które możemy wygenerować – podkreślił Wojciech Stępniewski, prezes żużlowej Ekstraligi, w rozmowie z portalem “Sportowe Fakty” WP.
ZOBACZ TEŻ: Koszykarski Zastal ma nieco inną nazwę i dużo spokojniejszą przyszłość – Enea sypnie kasą
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS