A A+ A++

Program niszczycieli Zumwalt, czyli niedoszłych następców niszczycieli typu Arleigh Burke, można z całą pewnością uznać za pechowy. Nie tylko skończył się budową trzech zamiast kilkudziesięciu okrętów, ale nawet w przypadku jednostek które powstały – USS Zumwalt (DDG 1000), USS Michael Monsoor (DDG 1001) i USS Lyndon B. Johnson (DDG 1002) – nie ma zgody co do tego w jaki sposób je wykorzystać. Pomysłów było wiele, w tym zrobienie z nich okrętów dowodzenia, pływających trudnowykrywalnych baz bezzałogowców albo platform wyposażonych w liczne pociski woda-woda. Wszystkie koncepcje były jednak zgodne co do jednego. Z okrętów miały zostać usunięte 155 mm działa automatyczne na amunicję precyzyjną.

Według pierwotnej koncepcji miały one służyć do wspierania lądujących Marines na dystansach nawet do 100 km. Program jednak spalił na panewce, ponieważ okazało się, że amunicja precyzyjna do zaawansowanych technicznie armat jest absurdalnie droga. Koszt jednego naboju wahał się między 800 tys. a milionem USD, a zatem był wyższy niż w przypadku wielu precyzyjnych pocisków rakietowych. Z tego powodu armaty choć są obecnie przenoszone przez wszystkie trzy okręty, mają status nieczynnych i nie wystrzelono z nich ani razu.

To, że zostaną zdjęte pozostawało więc kwestią czasu, jednak dopiero niedawno poinformowano co je zastąpi. A będą to pociski hipersoniczne Conventional Prompt Strike (CPS) opracowywane we współpracy z US Army. Portal Naval News zdołał uzyskać od US Navy odpowiedzi dotyczące detali tej przebudowy od przedstawiciela biura informacji US Navy. Potwierdził on, że przezbrojenie okrętów nastąpi w planowanym wcześniej czasie do roku fiskalnego 2025 i poinformował, że wprowadzenie w tym celu pierwszego okrętu, USS Zumwalt, do suchego doku nastąpi w roku fiskalnym 2024. Poinformował też, że przebudowa będzie miała ograniczony zakres. Pociski CPS i ich wyrzutnie zajmą wyłącznie miejsce wież 155 mm, ich robotyki i składów amunicji. Nie zostaną w żaden sposób zmienione obecnie posiadane przez niszczyciele wertykalne wyrzutnie VLS Mark 57, których jest obecnie aż 96. Niszczyciele nie staną się więc nosicielami wyłącznie wielkich i licznych pocisków hipersonicznych. Będą przenosiły ich ograniczoną liczbę, być może nawet tylko po kilka egzemplarzy jednocześnie dysponując bogatym zestawem uniwersalnych wyrzutni jak do tej pory. Warto dodać, że tego rodzaju przebudowa będzie znacznie tańsza i szybsza niż w przypadku przebudowy okrętów na nosicieli wyspecjalizowanych wyłącznie do broni hipersonicznej.

Mimo to niszczyciele typu Zumwalt będą pierwszymi obok okrętów podwodnych typu Ohio w wersji przenoszącej pociski manewrujące, jednostkami zdolnymi do wystrzeliwania pocisków hipersonicznych. Jednostkami, dodajmy, trudnowykrywalnymi, a zatem zdolnymi do zadania niespodziewanego i bardzo szybkiego ciosu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKsiążę George zadaje kłopotliwe pytania. William i Kate nie wiedzą, co odpowiedzieć
Następny artykułZłote jubileusze małżeństwa