A A+ A++

Ruszający z piątego pola Bagnaia już na pierwszym okrążeniu objął prowadzenie i kontrolując poczynania rywali bezpiecznie dojechał do mety, drugi rok z rzędu inaugurując sezon od wygranej w grand prix.

Zwycięstwo w wyścigu głównym przyszło dzień po problematycznym w wykonaniu mistrza świata sprincie. Włoch narzekał na wibracje i nie zmieścił się na podium krótkiej rywalizacji.

W rozmowie z mediami po wyścigu Bagnaia przyznał, że ważniejsze od zwycięstwa było zrozumienie zachowania nowej ewolucji Desmosedici.

– Na pewno było to ważne w kontekście punktów i mistrzostw, ale jednak nie była to sprawa fundamentalna – uznał Bagnaia. – Mistrzostwa są bowiem bardzo, bardzo długie. Mamy przed sobą z 40 wyścigów i chwilami aby wygrać, mocno trzeba ryzykować. Ważne było jednak zyskać motywację przed kolejnym startem.

– Najważniejsze było jednak to, że byliśmy w stanie trochę bardziej zrozumieć zachowanie motocykla na używanych oponach. Podczas testów i w Malezji, i tutaj [w Katarze] przyczepność była bardzo duża, więc niewiele dowiedzieliśmy się o spadku osiągów opon.

– Teraz pierwszy raz mogliśmy to poczuć i zrozumienie było ważne. To kluczowe. Chociaż zwycięstwo na pewno jest istotne i cieszy. Jednak bardziej raduje mnie to, że dowiedzieliśmy się, jak mieć osiągi na tym motocyklu.

Po nie do końca udanym sprincie w Ducati nie popadano w panikę. – Pracowaliśmy w ciszy. Znaliśmy swój potencjał.

– Wczoraj daliśmy z siebie wszystko, wiedząc, że ważne było dokonanie zmian na wyścig. Potrzebną pracę wykonaliśmy podczas sesji rozgrzewkowej. Zarządzanie wyścigiem też było inne niż wczoraj i jestem zadowolony.

– Zmierzamy do Portimao wiedząc, że wykonaliśmy z motocyklem krok naprzód.

Francesco Bagnaia, Ducati Team

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSztandar dla SP nr 4
Następny artykułRafał Komarewicz przedstawił swoich kandydatów do rady miasta