A A+ A++

Mężczyźni zaalarmowali ratowników TOPR o tym, że ich partnerki nie wróciły do schroniska. Wcześniej zostawili je na szlaku, bo zbyt wolno szły. Akcja ratunkowa zakończyła się o 6.30 rano.

W poniedziałek wieczorem ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali zaalarmowani o dwóch turystkach, z którymi urwał się kontakt. Na pomoc zaginionym wyruszyło dziewięciu ratowników.

Dopiero ok. 3:00 nad ranem ratownicy natrafili na turystki w Pańszczyckiej Kolebie pod przełęczą Krzyżne. Po ogrzaniu, sprowadzono obie kobiety do schroniska Murowaniec i dalej samochodem zwieziono do Zakopanego – informują ratownicy TOPR.

Kobiety zostały zostawione na szlaku przez towarzyszy wyprawy, bo najprawdopodobniej szły zbyt wolno. Nie miały ze sobą latarek. Po zachodzie słońca drogę oświetlały sobie telefonami. Po wyczerpaniu baterii nie miały już ani światła, ani możliwości kontaktu.

Ratownicy TOPR przypominają, żeby zaplanować wcześniej wyprawę i odpowiednio się do niej przygotować. W górach panują także zasady, że jeżeli wychodzimy w grupie w Tatry, to w tej samej grupie powinniśmy wrócić nie rozdzielając się na szlaku.

ms/ TOPR

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBudujemy obiekty sportowe w Szczuce
Następny artykułPrzedszkolaki na biało-czerwono