A A+ A++

To już kolejny raz w tym roku, kiedy mogliśmy obserwować zorzę polarną. Ostatni raz taka okazja nadarzyła się pod koniec marca, a feerię barw na niebie widać było nawet z centralnych regionów kraju, m.in. Wielkopolski.

Niedzielna zorza polarna miała jeszcze większy zasięg. Było ją bowiem widać gołym okiem aż z Podhala!

Oprócz południowej części kraju, była dobrze widoczna też na zachodzie i wschodzie, m.in. na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Media społecznościowe zostały wręcz zalane spektakularnymi zdjęciami.

Jak to jednak zwykle bywa, szczególnie intensywne kolory przybrała nad północną częścią kraju. Widzieli ją mieszkańcy m.in. Świnoujścia w województwie zachodniopomorskim.

Zorza polarna pokrywająca znaczną część północnego nieba to u nas absolutnie wyjątkowe wydarzenie. Wiązało się z jedną z najsilniejszych od lat burzą geomagnetyczną.

Aktywność słoneczna to jedno, ale rzeczą niezbędną do podziwiania zorzy polarnej są dobre warunki atmosferyczne – mowa tu głównie o braku zachmurzenia. W niedzielę wieczorem w wielu miejscach niebo było bezchmurne.

Naukowiec o zorzach polarnych

Reporter RMF FM Piotr Bułakowski rozmawiał o zorzach polarnych z dr. Leszkiem Błaszkiewiczem z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Jak stwierdził ekspert, “na terenie Polski zorze występują dosyć sporadycznie”.

Zorze polarne ograniczają się do tych momentów, kiedy Słońce jest w maksimum aktywności w cyklu 11-letnim. Akurat teraz zbliża się do maksimum swojej aktywności. Widać to przez specjalne teleskopy w postaci bardzo dużego zaplamienia powierzchni słonecznej – mówił dr Błaszkiewicz.

Od czego zależy barwa zorzy polarnej? Przede wszystkim Słońce, obojętnie w jakim momencie swojego cyklu, cały czas emituje ze swojej powierzchni strumień cząstek naładowanych elektrycznie, który nazywamy wiatrem słonecznym.

Samo świecenie wywołane jest właśnie zderzeniami tych cząstek wiatru słonecznego z cząstkami ziemskiej atmosfery na wysokości około 100 km. Atmosfera głównie składa się z tlenu i azotu. Zderzenia powodują jonizację, rekombinacje i to sprawia, że powstają fotony i mamy świecenie. Kolor zorzy zależy od od gazu i wysokości. Na czerwono i zielono świeci tlen. Czerwony kolor jest najpowszechniejszy u nas. Zielony też się pojawia w postaci takich słupów, aczkolwiek u nas rzadko są one widoczne w pełnej krasie. Tutaj trzeba pojechać bardziej na północ, najlepiej do Skandynawii – dodaje astronom.

Zorza polarna. Co to za zjawisko?

Zorza polarna to zjawisko świetlne występujące w górnej atmosferze naszej planety, w okolicach biegunów magnetycznych. Zazwyczaj możemy je dostrzec za kołami podbiegunowymi, ale gdy warunki są sprzyjające (intensywna aktywność słoneczna i docierające do Ziemi koronalne wyrzuty masy od naszej gwiazdy), zdarza się je dostrzec też w niższych szerokościach geograficznych, także w Polsce.

Od Słońca nieustannie biegnie strumień naładowanych cząstek, tzw. wiatr słoneczny. Gdy na Słońcu zachodzą rozbłyski, strumień ten się zwiększa. W momencie, w którym wiatr słoneczny dociera w okolice Ziemi, natrafia on na pole magnetyczne naszej planety. To z kolei powoduje odchylanie trajektorii cząstek. Cząstki poruszają się wzdłuż linii pola magnetycznego i wzbudzają atomy w atmosferze w obszarach okołobiegunowych. Skutkiem tego jest świecenie zorzowe spowodowane przez liczne linie emisyjne, szczególnie tlenu i azotu.

W kosmosie zorze polarne występują także na niektórych innych planetach. Zaobserwowano je na przykład na Jowiszu, Saturnie, Uranie, czy Neptunie.

Zorza polarna nad Polską. Zobaczcie niezwykłe zdjęcia

Zorza polarna nad Polską. Zobaczcie niezwykłe zdjęcia

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBMW wjechał w Dino (ZDJĘCIA)
Następny artykułButy Kaczorowskiej to hit na lato. Włożysz je do wszystkiego