A A+ A++

Ihar Łosik, administrator niezwykle popularnego kanału Telegram „Biełarus gołownogo mozga”, ogłosił strajk głodowy niemal miesiąc temu i, jak mówi jego żona Daria, nie zamierza go zakończyć. W listach z więzienia pisze, że nie odczuwa już głodu. Daria bardzo martwi się o zdrowie męża, ale rozumie, że to jedyny sposób, aby wyrazić sprzeciw wobec bezpodstawnych zarzutów, jakie mu postawiono. Od momentu zatrzymania męża każdy dzień życia Darii poświęcony jest walce o uwolnienie Ihara i jego powrót do rodziny.

Daria i Paulina Łosik, zdj.: ТК / Biełsat

„Niech weźmie pieniądze na bilet: wróci do domu”

Ihar Łosik pozostaje za kratami od ponad sześciu miesięcy. Został zatrzymany 25 czerwca na oczach swojej żony. Wspominając ten dzień, Daria mówi, że wtedy całe jej życie wywróciło się do góry nogami, a ona sama od tamtych wydarzeń zupełnie się zmieniła.

– Wszystko to wydarzyło się nagle. Wracaliśmy do domu ze spaceru i na klatce schodowej natknęliśmy się na milicjantów, było ich wielu, jakieś 10-12 osób. Pokazali nam nakaz i powiedzieli, że muszą przeszukać nasze mieszkanie – mówi.

Skonfiskowali sprzęt i zabrali ze sobą Ihara. Daria do końca życia będzie pamiętać moment, kiedy kazali jej mężowi wziąć „pieniądze na bilet”, bo na komisariacie tylko złoży wyjaśnienia i wróci do domu. Nie wrócił do dziś. Ihar Łosik został oskarżony o „organizowanie i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny” (art. 342 pkt. 1 Kodeksu Karnego Białorusi). Po wygaśnięciu okresu zatrzymania na mocy tego artykułu dodano kolejne oskarżenie – „udział w masowych zamieszkach” (art. 293 pkt 2 KK).

Zdj.: ТК / Biełsat

Nie wiadomo, kiedy odbędzie się proces. Skargi na bezpodstawne zatrzymanie dotąd nie przyniosły rezultatów. Rozpatrzenie kolejnej takiej skargi odbędzie się w poniedziałek, 11 stycznia.

„Strajk głodowy to jedyny sposób, by wyrazić sprzeciw”

Aby wyrazić sprzeciw wobec zarzutów i uwięzienia, Ihar zdecydował się na drastyczny krok – rozpoczął strajk głodowy. Daria wspiera swojego męża i rozumie go, ale obawia się też konsekwencji.

– Strajk głodowy to jedyny sposób, jaki mu pozostał, by zaprotestować przeciwko bezprawiu. Jego prześladowania są motywowane politycznie, sprawę sfabrykowano, Ihar nie popełnił przestępstw, o jakie został oskarżony, ale wszyscy są głusi na jego wyjaśnienia. Co jeszcze może zrobić? – pyta.

Żona więźnia politycznego chce wierzyć, że dzięki temu jej mąż doczeka się sprawiedliwości i w końcu zakończy swój strajk głodowy.

Zdj.: ТК / Biełsat

– Każdego ranka budzę się i zastanawiam, jak się ma mój mąż, co się z nim dzieje. Bardzo się martwię, że nie otrzyma odpowiedniej opieki medycznej, jeśli będzie jej potrzebował – przyznaje Daria.

Razem z rodzicami Daria stara się przekonać męża, by zakończył głodówkę, ale, jak sama mówi, Ihar ma taki charakter, że jeśli coś postanowi, to nie odpuści tak łatwo.

– W listach ciągle proszę go, żeby przestał, przekazuję mu też wiadomości przez prawnika: „Dość, już wystarczająco pokazałeś i udowodniłeś wszystkim” – zaznacza.

„Musiałam przerwać głodówkę, bo odpowiadam nie tylko za siebie”

W swoich listach Ihar pisze, że jego stan jest dobry, że nie odczuwa już głodu. W więzieniu regularnie mierzą mu ciśnienie, ważą go, pobierają krew do analizy.

Zdj.: ТК / Biełsat

– Bardzo boję się, że dobry stan może być tylko iluzją, że Ihar może nie wiedzieć, gdzie leży granica, gdy w organizmie zaczną zachodzić poważne zmiany. Powiedziano mi, że w takiej sytuacji jako pierwsze cierpi serce. Ponad 20 dni to długi okres, w którym mogły rozpocząć się poważne zmiany w organizmie. Wyjście z tak długiej głodówki będzie bardzo trudne, nie będzie mógł po prostu zacząć jeść, najpierw dożylnie podaje się płyny, będzie musiał odżywiać się w szczególny sposób. To wszystko jest bardzo trudne i mnie przeraża – zaznacza.

Aby wesprzeć swojego męża, Daria przestała jeść razem z nim. Mówi, że udało się jej kontynuować głodówkę przez sześć dni. Była zmuszona przestać, bo jej rodzina zaczęła być pod presją. Kobieta nie precyzuje jak, ale podkreśla, że odpowiada nie tylko za siebie.

Zdj.: ТК / Biełsat

„Stałam się silniejsza i odważniejsza”

Mówiąc o swoim życiu w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, Daria Łosik zauważa, że dni stały się zupełnie monotonne, każdy kolejny jest taki sam jak poprzedni. Dużo czasu zajmują wyjazdy do więzienia, rozpowszechnianie historii Ihara. Przed strajkiem głodowym często robiła dla męża paczki z żywnością: chodziła do sklepu, potem przygotowała produkty do przekazania.

Daria w całej tej sytuacji stara się, by raz na jakiś czas poświęcić dzień wyłącznie córce, która bardzo tęskni za tatą.

Zdj.: ТК / Biełsat

– Myślę, że stałam się pod pewnym względem silniejsza i odważniejsza, bo gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że będę zdolna do takich rzeczy, pomyślałabym, że żartuje – mówi Daria o zmianie, jaką przeszła w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.

Dodaje, że nie wie, jak by się trzymała, gdyby nie troska o nią ze strony bliskich i zupełnie obcych osób.

– Wielu ludzi do mnie pisze, z niektórymi zdążyłam się już zaprzyjaźnić. Na Nowy Rok Paulina otrzymała prezenty. A ostatnio, 4. stycznia, w jej drugie urodziny, odebrałam na poczcie trzy wielkie paczki po sześć kilogramów. Przysłali je ludzie, których w ogóle nie znamy. Zupełnie nie spodziewałam się tak ogromnej solidarności. Czerpię z niej motywację do dalszych starań – dodaje.

Zdj.: ТК / Biełsat

Dwuletnia Paulina tęskni za swoim tatą, pamięta go. Ale jednocześnie żona więźnia politycznego cieszy się, że jej córka jest jeszcze bardzo mała i nie pyta, gdzie jest jej ojciec. Daria nie wie, jak by wyjaśniła Paulinie, co to więzienie i dlaczego zabrano jej tatę. Na razie mówi, że go nie ma. A Paulina wskazuje na niebo, jak gdyby tata odleciał samolotem. Kobieta z trudem mówi o swojej córce, zauważa, że w ciągu tych sześciu miesięcy udało się jej uspokoić, ale kiedy myśli i mówi o tym, jak dziecko tęskni za tatą, łzy napływają jej do oczu:

– Paulina bawi się w wołanie taty, patrząc na jego zdjęcia. A na początku ciągle powtarzała: „Tatusiu, a kuku”. Pamięta jego ubranie. Na wieszaku w korytarzu wiszą jego i moje ubrania, ona dokładnie wie, co miał na sobie, podchodzi i mówi: „To taty”.

„Ihar to idealny mąż i tata”

Daria i Ihar poznali się dawno temu, po raz pierwszy spotkali się 28 listopada 2009 roku. Wcześniej pisali ze sobą przez trzy miesiące.

– Założyłam sobie wtedy profil na WKontaktie (popularny rosyjski portal społecznościowy – belsat.eu), a Ihara zupełnie przypadkowo zaprosiłam do znajomych jako pierwszego. Zaczęliśmy ze sobą pisać, a potem on zaproponował spotkanie i tak się to wszystko zaczęło – wspomina.

Daria i Ihar, zdj.: z prywatnego archiwum

W tym czasie Daria zaczynała studia na Baranowickim Uniwersytet Państwowym (BarDU), Ihar studiował w Mińsku. Ale po pierwszym roku przeniósł się na BarDU, by tam studiować nauczanie angielskiego i niemieckiego. Nie chciał mieszkać w Mińsku bez Darii i widywać się tylko w weekendy. Po studiach Ihar został niezależnym konsultantem białoruskiego Radia Swaboda.

Ihar i Daria pobrali się 9 lutego 2013 roku. Paulina jest ich planowanym i długo wyczekiwanym dzieckiem. Ihar zawsze chciał mieć córkę i sam wybrał jej imię.

Zdj.: ТК / Biełsat

– Tworzymy wspaniałą rodzinę, nigdy nie było między nami żadnych konfliktów – mówi Daria. – Ihar jest wspaniałym ojcem i mężem. Dla mnie jest idealny: dobry, czuły, zawsze potrafi znaleźć kompromis.

„Jeśli trzeba, będę czekać latami. I walczyć”

Bez względu na presję Daria nie ma zamiaru wyjechać z kraju, dopóki jej mąż będzie tutaj, za kratkami.

– Jestem jego żoną i nie zostawię go. Staram się i będę się starać, by został uwolniony, a jego historia dotarła do jak największej liczby ludzi. Jeśli trzeba, będę czekać na niego latami. Czekać i walczyć.

Zdj.: ТК / Biełsat

W ciągu tych sześciu miesięcy Iharowi i Darii nie dano szansy na spotkanie. Ihar widuje swoją rodzinę tylko na zdjęciach, które żona wysyła w listach.

– Pisze, że Paulina bardzo urosła w tym czasie, że kiedy go zabrali, była mała, a teraz stała się prawdziwą księżniczką. Ihar pisze też, że jest bardzo dumny z Białorusinów, cieszy się, że udało im się zjednoczyć po wyborach i fali przemocy funkcjonariuszy wobec ludzi, którzy wyszli na ulice w dniach 9-12 sierpnia.

Poł roku i ponad tysiąc listów

Zatrzymany otrzymuje wiele listów od nieobojętnych ludzi z różnych zakątków świata. W Nowy Rok otrzymał 60 listów. W sumie ma ich już ponad tysiąc.

Daria Łosik z portretem mężą, zdj.: ТК / Biełsat

– Trzyma swoje listy w torbie sportowej i mówi, że jest już bardzo ciężka – zauważa Daria. – Zastanawia się, jak przekazać mi tę torbę.

Ihar nie skarży się teraz na warunki. Spędził czterdzieści dni w ciemnej, wilgotnej celi, po której biegały myszy, a smród z toalety był nie do wytrzymania. Teraz przebywa w lepszych warunkach, nawet ma telewizor. Jego relacje z kolegami z celi są dobre, jeden ze współwięźniów narysował portret Ihara, dzięki czemu Daria mogła zobaczyć męża po raz pierwszy od sześciu miesięcy.

Фота: ТК / Белсат

Ihar Łosik, administrator telegramowego kanału „Biełaruś gołownogo mozga” („Białoruś mózgu”), niezależny konsultant Radia Swaboda przebywa w areszcie w podmińskim Żodzinie. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Organizacje praw człowieka na Białorusi uznały go za więźnia politycznego.

Hanna Hanczar, zdj.: ТК belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKamil Stoch zwycięzcą konkursu w Titisee-Neustadt!
Następny artykułKamil Stoch ponownie pierwszy! Na podium znalazł się także Piotr Żyła