Skarbówka potwierdza, że rozszerzenie małżeńskiej wspólności majątkowej nie jest rozliczane tak jak darowizna.
Mamy dobrą wiadomość dla małżonków, którzy wspólnie pomnażają swój majątek. Fiskus nie chce psuć im tej przyjemności. Takie wnioski można wyciągnąć z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Wystąpił o nią mężczyzna, który od pół roku jest w związku małżeńskim. Ma z żoną wspólność majątkową. Małżonka jest jednak samodzielną właścicielką działki, którą dostała od rodziców kilka miesięcy przed ślubem. Para zamierza na niej zbudować dom.
Żeby zdobyć środki na inwestycję, mężczyzna chce sprzedać mieszkanie, które dostał od swoich rodziców, gdy był jeszcze kawalerem. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczy na budowę. Wcześniej małżeństwo chce iść do notariusza i rozszerzyć ustawową wspólność majątkową o działkę żony.
Ta czynność budzi wątpliwości podatkowe. Mężczyzna obawia się, że fiskus może uznać rozszerzenie wspólności majątkowej za darowiznę działki. Wtedy byłby zobowiązany rozliczyć się ze skarbówką na podstawie ustawy o podatku od spadków i darowizn.
Czy jednak na pewno rozszerzenie małżeńskiej wspólności jest darowizną i podlega pod te przepisy? Mężczyzna twierdzi, że nie. Powołuje się na kodeks rodzinny i opiekuńczy. Zgodnie z art. 47 § 1 małżonkowie mogą przez zawartą w formie aktu notarialnego umowę rozszerzyć wspólność ustawową. Określa się w niej zasady przynależności poszczególnych rodzajów praw majątkowych.
Właśnie taką umowę mężczyzna zawarł ze swoją żoną. Tak więc przekazanie nieruchomości z majątku osobistego do wspólnego jest czynnością przewidzianą w art. 47 § 1 kodeksu rodzinnego … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS