A A+ A++

Żółw stepowy, legwan zielony czy ara żółtoskrzydła. To gatunki zwierząt mieszkających w Gdyni. Posiadają je mieszańcy, miłośnicy egzotycznych okazów. Nabywając tego rodzaju zwierzę, muszą oni zarejestrować je w Urzędzie Miasta. Prowadzenie takiego rejestru przez Wydział Środowiska ogranicza m.in. proceder nielegalnego handlu egzotyczną fauną.

Gdynianie kochają zwierzęta. Wiele z nas posiada psa, kota czy innego rodzaju zwierze domowe. Niektórzy gustują jednak w nieco bardziej egzotycznych gatunkach i do wspólnego mieszkania zapraszają papugi, żółwie czy węże.

Zakup takiego zwierzęcia to zwykle niemały koszt. Niestety zdają sobie z tego sprawę nielegalni handlarze, którzy na czarnym rynku oferują nabycie rozmaitych gatunków, niejednokrotnie zagrożonych wyginięciem.

Aby ukrócić ten proceder, na terenie Unii Europejskiej wprowadzono odpowiednie przepisy. W Polsce takie zwierze na obowiązek zostać zarejestrowane w odpowiednim urzędzie. Musi ono posiadać dokumenty od momentu uroczenia czy też wyklucia się lub pozyskania ze środowiska, a każda zmiana właściciela musi być w nich odnotowana.

– Ustawa o ochronie przyrody wymaga rejestracji zwierząt egzotycznych. Dzięki tym regulacjom możemy ograniczać nielegalne pozyskiwanie tych zwierząt bezpośrednio ze środowiska naturalnego i handel nimi, a także kontrolować hodowle. Kupując zwierzę, które jest zarejestrowane, mamy pewność, że pochodzi ono z legalnego źródła. W Gdyni zadanie to realizuje Wydział Środowiska Urzędu Miasta. – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.

Jakie zwierzęta rejestrują zatem mieszkańcy Gdyni?

Rejestr prowadzony jest od 2003 roku i od tego momentu pojawiło się w nim 505 zwierząt. Część z nich liczy więcej niż jeden egzemplarz danego gatunku. Obecnie obowiązkowi dopełnienia tych formalności podlegają ssaki, ptaki, płazy i gady. Ryb i stawonogów nie trzeba rejestrować.

– Najpopularniejsze gatunki rejestrowane w Gdyni to żółw stepowy, pyton królewski czy legwan zielony. Z ptaków na pierwszym miejscu jest papuga żako. Natomiast mówiąc o gatunkach bardzo rzadkich – których w Gdyni mamy pojedyncze sztuki – to są to m.in. papugi amazonka niebieskoczelna czy ara żółtoskrzydła, lisciołaz paskowany, a także pyton zielony. W rejestrze znajdziemy też trochę jaszczurek, na tyle rzadkich, że nie mają one swojej polskiej nazwy, a jedynie łacińską – mówi Agata Madejska z Wydziału Środowiska UM Gdyni.

Legwan zielony (Iguana iguana) – jedno z popularniejszych wśród gdynian zwierząt egzotycznych // fot. unsplash.com

Zwierzęta zarejestrować należy w Referacie Ekorozwoju w Wydziale Środowiska UM Gdyni. Informacje na temat sposobu rejestracji oraz niezbędny formularz znaleźć można w Biuletynie Informacji Publicznej. Jakie jednak zwierzęta należy rejestrować?

– Pomimo tego, że zwyczajowo mówimy o rejestracji zwierząt egzotycznych, przepisy obejmują wszystkie zwierzęta z załącznika do Konwencji Waszyngtońskej – CITES: Konwencja o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem – w tym m.in. polskie sokoły, jastrzębie czy sowy. Również w Gdyni mamy zarejestrowanych przedstawicieli tych gatunków – wyjaśnia Agata Madejska z Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni.

Celem Konwencji Waszyngtońskiej jest ochrona dziko występujących populacji zwierząt i roślin i gatunków zagrożonych wyginięciem. Odbywa się to poprzez kontrolę, monitoring i ograniczanie międzynarodowego handlu nimi, ich rozpoznawalnymi częściami i produktami pochodnymi, a także zapewnienie międzynarodowej współpracy w tym zakresie i podnoszenie świadomości na temat presji człowieka na dziko żyjące gatunki roślin i zwierząt.

Rejestr pozwala nie tylko zwalczać nielegalny handel, ale także kontrolować hodowle. Ma to zastosowanie np. w przypadku, gdy zakupiona legalnie parka zwierząt wykorzystywana jest do rozmnażania, bez zarejestrowania hodowli. Urodzone w ten sposób osobniki sprzedawane są później bez dokumentów potwierdzających ich legalne źródło pochodzenia.

Posiadanie w domu zwierzęcia – zwłaszcza takiego o egzotycznym rodowodzie – budzi niekiedy sprzeczne emocje. Spór ten ciężko rozstrzygnąć, gdyż każda ze stron ma argumenty, z którymi trudno się nie zgodzić. Z jednej strony miejsce takich zwierząt jest w dziczy – ich naturalnym środowisku. Nie powinniśmy hodować ich dla naszej przyjemności czy jako ozdoby. Z drugiej strony cześć hodowców to na prawdziwi miłośnicy i pasjonaci, którzy starają się zapewnić trzymanym zwierzętom jak najlepsze, zbliżone do naturalnych warunki życia. Niekiedy pula zwierząt trzymanych w niewoli jest również jedną szansą na uratowanie gatunku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInwigilacja sportowców podczas igrzysk w Pekinie? Komitety reagują
Następny artykułWykaz nieruchomości do przejęcia przez Gminę Olecko z zasobu Skarbu Państwa nieodpłatnie w obrębie geodezyjnym Sedranki