Dowodzone przez NATO siły pokojowe KFOR starły się w poniedziałek z serbskimi demonstrantami w północnym Kosowie, protestującymi przeciwko wynikom niedawnych wyborów samorządowych.
Serbowie postanowili zbojkotować głosowanie w proteście przeciwko polityce rządu centralnego. Doprowadziło to do tego, że kandydaci z Albanii zdobyli stanowiska burmistrzów w miastach zdominowanych przez Serbów, i to pomimo ogólnej frekwencji w regionie wynoszącej zaledwie 3,5 proc.
Następnie rząd Kosowa rozmieścił silnie uzbrojone siły policyjne w regionach zamieszkanych przez Serbów, aby przetransportować nowych burmistrzów do ratuszów. W piątek trzech z czterech burmistrzów było eskortowanych do swoich biur przez policję – protestujący obrzucili ich kamieniami, a funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Serbia, północny sąsiad Kosowa, który nadal postrzega Kosowo jako zbuntowaną serbską prowincję, odpowiedziała na zamieszki, stawiając swoje wojska w stan podwyższonej gotowości i przenosząc dodatkowe jednostki na granicę.
Starcia z siłami KFOR w Kosowie. Ranni żołnierze NATO
Oddziały KFOR (Kosovo Force – międzynarodowe siły pokojowe NATO, działające na terenie Kosowa – red.) użyły gazu łzawiącego i granatów ogłuszających przeciwko protestującym w Zvecan, zdominowanym przez Serbów miasteczku położonym około 45 km od Prisztiny.
Według agencji Reutera żołnierze włoskiego i węgierskiego kontyngentu KFOR padli ofiarą “niesprowokowanych ataków, odnosząc rany, złamania i oparzenia w wyniku eksplozji urządzeń zapalających”.
– Niesprowokowane ataki na jednostki NATO są niedopuszczalne, a KFOR będzie nadal bezstronnie wypełniać swój mandat – oświadczył włoski generał Angelo Michele Ristuccia, dowódca KFOR.
Serbia nie uznaje niepodległości Kosowa, nie używa jego nazwy, jak i słowa “granica”. Spośród państw Unii Europejskiej nie uznają go również Grecja, Hiszpania, Rumunia, Słowacja oraz Cypr. Serbia formalnie stara się wejść do UE, ale warunkiem akcesji jest właśnie uznanie Kosowa, co władze w Belgradzie kategorycznie odrzucają.
Czytaj też:
Premier Serbii: Jesteśmy na granicy wybuchu konfliktu zbrojnego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS