Sądowa sprawa byłego policjanta, który spuścił manto napastnikom, którzy zaatakowali go pod blokiem, to niekończąca się opowieść. Zakończył się czwarty – po odwołaniach i zwrotach do ponownego rozpoznania – proces. Sąd Rejonowy w Białymstoku tym razem uznał winę broniącego się policjanta, stwierdził, że użył gazu łzawiącego i przekroczył granice obrony koniecznej. Skazał go na więzienie w zawieszeniu.
Kolejny wyrok zapadł we wtorek (13 grudnia). Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał Adama B. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu, przyjmując ponadto, iż użył wobec pokrzywdzonego gazu łzawiącego i za to skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wykonanie orzeczonej kary warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 2 lata. Orzekł wobec oskarżonego środek kompensacyjny w postaci zadośćuczynienia poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 5000 złotych. Oprócz tego zasądził od oskarżonego na rzecz skarbu państwa kwotę 120 złotych tytułem opłaty i obciążył go częściowo pozostałymi kosztami sądowymi w kwocie 80 złotych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS