Już pierwszy set zwiastował Badosie trudną przeprawę. Przy stanie 2:2 została przełamana, ale tylko na chwilę, bo w następnym gemie to Hiszpanka przełamała rywalkę. Potem obie zawodniczki nie popełniły błędu, choć w dziewiątym gemie Badosa broniła czterech break pointów. Doszło jednak do tie-breaka, który minimalnie (7-5) wygrała Badosa, a co za tym idzie całego seta 7:6.
I jak się okazało, to był koniec dobrych wiadomości dla Hiszpanki. W drugim secie wygrała pierwszego gema przy swoim serwisie i… to wszystko. Potem na korcie dominowała Martić, która przełamała rywalkę dwa razy, a na koniec wygrała ostatniego gema do zera. Drugi set zakończył się wynikiem 6:1 dla Chorwatki.
W trzeciej partii scenariusz niemal się powtórzył. Znowu było 1:1 w gemach, obie zawodniczki wygrały swoje podania, aż Badosa znowu stanęła. Ponownie dała się dwukrotnie przełamać i szybko stało się jasne, że dojdzie do kolejnej sensacji. Hiszpanka przegrywała 1:4 i miała dwa break pointy. Gdyby wykorzystała któryś z nich, może jeszcze wróciłaby do gry. Nic z tego – szósty gem padł łupem Martić, a całego seta wygrała 6:x. Tym samym Paula Badosa pożegnała się z turniejem już w II rundzie.
Wielka szansa dla Igi Świątek. Faworytki się wykruszają
Tegoroczny US Open idealnie odzwierciedla nieprzewidywalność kobiecego tenisa. Już w pierwszej rundzie odpadła obrończyni tytułu Emma Raducanu (11. WTA), a także Simona Halep (7. WTA) czy Daria Kasatkina (9. WTA). Kolejne zawodniczki z czołowej “dziesiątki” rankingu WTA poległy na kolejnym etapie.
W II rundzie z imprezą pożegnała się druga tenisistka rankingu, Anett Kontaveit (2. WTA). Estonka przegrała w trzech setach z Sereną Williams (605. WTA), która w ostatnim turnieju w karierze prezentuje się z bardzo dobrej strony. Na tym etapie odpadła także ubiegłoroczna półfinalistka, Maria Sakkari (2. WTA). Udział w turnieju zakończyła również Leylah Fernandez (14. WTA), która w zeszłym roku sensacyjnie awansowała do finału imprezy. Porażkę zaliczyła też pogromczyni Igi Świątek, Beatriz Haddad Maia (15. WTA) i Barbora Krejcikova. Do tego grona dołączyła teraz Badosa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS