A A+ A++

Za szlabanem, daleko w głębi lasu stoją hale. “Wstęp surowo wzbroniony” – brzmi ostrzeżenie na ogrodzeniu. Budynków nie widać nawet na Google Maps – są zamazane. Jadę do zakładów zbrojeniowych Mesko, gdzie 10 czerwca w wyniku wybuchu zginął człowiek.

O wybuchu, do którego doszło w poniedziałek, 10 czerwca w rozpisywały się zagraniczne media. Amerykańskie CBS News informowało, że “wywołał on falę wstrząsu w lokalnej społeczności i wzbudził obawy dotyczące protokołów bezpieczeństwa w polskim przemyśle zbrojeniowym”. Anglojęzyczny portal The Kyiv Independent zauważał, że “Polska udzieliła Ukrainie szerokiego wsparcia militarnego, co spowodowało, że lokalne fabryki broni znacząco zwiększyły produkcję”.

W mediach podkreślano, że produkty zbrojeniowe od Mesko pomagają ukraińskiemu wojsku. Przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun może skutecznie zwalczać cele w odległości do 6,5 km. Z powodzeniem używany był przeciwko rosyjskim samolotom Su-25 i Su-34, śmigłowcom Mi-24 i Ka-52 Aligator oraz dronom.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzień dobry Katowice. Artyści namalują historyczne obiekty kopalni “Wujek” przed jej likwidacją
Następny artykułKierowca hulajnogi elektrycznej z prawie 2 promilami zatrzymany w Łęczycach