Pomimo apeli nadal zdarza się, że właściciele psów zostawiają je w nagrzanych samochodach. Na szczęście mieszkańcy coraz częściej reagują w takich sytuacjach. Tak było w Częstochowie koło szpitala na Tysiącleciu.
Do dyżurnego częstochowskiej komendy policji zadzwonił zaniepokojony mężczyzna, który powiadomił, że na parkingu przy szpitalu na Tysiącleciu ktoś zamknął w samochodzie psa. Zgłaszający najpierw próbował znaleźć właściciela auta, ale bez skutku. Martwił się, że pies może dłużej nie wytrzymać w wysokiej temperaturze, dlatego poprosił o pomoc policjantów.
Mundurowi, zanim uratowali zwierzę, próbowali nawiązać kontakt z właścicielem pojazdu. Niestety, ani w okolicy, ani w szpitalu go nie znaleźli. – Podjęto zatem decyzje o wybiciu szyby w drzwiach pojazdu i uwolnieniu czworonoga. Jak się okazało, zwierzę w takich warunkach przebywało w aucie kilka godzin. Dzięki reakcji świadka uratowany pies trafił do schroniska. Policjanci będą wyjaśniać szczegółowe okoliczności tego zdarzenia – relacjonuje Barbara Poznańska, rzeczniczka Komendy Miejskiej w Częstochowie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS